Ludowcy chcą jednak, aby wcześniej odbyła się na temat Traktatu debata w kraju; politycy LiD chcą natomiast podnieść kwestię nieprzyjęcia przez rząd Karty Praw Podstawowych UE. Marszałek Bronisław Komorowski zapowiedział, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu (27-29 lutego) przyjęta zostanie uchwała o drodze ratyfikacji dokumentu.
Traktat Lizboński podpisali przywódcy państw UE w grudniu ubiegłego roku. Aby nowy traktat - zastępujący projekt konstytucji unijnej (odrzucony w 2005 roku w referendach przez Francuzów i Holendrów) - wszedł w życie w 2009 roku, musi go ratyfikować 27 państw członkowskich UE. Do tej pory uczyniły to Francja, Węgry, Słowenia, Malta i Rumunia. Jedynie w Irlandii istnieje ustawowy wymóg poddania traktatu pod referendum.
Główne postanowienia Traktatu, to usprawnienie instytucji UE poprzez przyjęcie nowego systemu podejmowania decyzji w UE, a także nadanie Unii osobowości prawnej oraz wiążącego charakteru Karcie Praw Podstawowych. Polska przystąpiła do tzw. protokołu brytyjskiego, ograniczającego stosowanie tej Karty.
Premier wyraził nadzieję, że proces ratyfikacji przebiegnie szybko. Dodał, że projekt ustawy, wraz z Traktatem, zostanie wkrótce przekazany do parlamentu. "Jestem przekonany, że proces ratyfikacji będzie przebiegał bez żadnych istotnych wątpliwości, w sposób szybki i pokazujący, że Polska jest tym członkiem Unii, któremu zależy na integracji europejskiej" - powiedział Tusk.
Premier ocenił, że Traktat wprowadza zmiany oczekiwane przez Polskę, oraz że w interesie Polski leży takie wykorzystanie zapisów Traktatu, aby polityka międzynarodowa była "polityką rzeczywiście wspólną".
Szef klubu PO Zbigniew Chlebowski powiedział PAP, że PO zagłosuje w Sejmie za ratyfikacją Traktatu. "Traktat to szalenie ważny dokument reformujący Unię, jej struktury, wprowadzający nowe instytucje. To dokument, który modernizuje instytucje UE, to ogromna szansa na wzmocnienie Unii" - ocenił.
Również Andrzej Grzyb z PSL zapowiedział, że klub ludowców będzie głosować za ratyfikacją Traktatu; chce jednak, by wcześniej odbyła się kraju debata na temat nowego dokumentu UE. Jak ocenił, taka debata powinna "pobudzić świadomość" Polaków, co zawiera Traktat i jakie wprowadza zmiany prawne.
Wiceszef klubu LiD Bogdan Lis zapowiedział, że jego klub nie będzie protestował przeciwko przyjęciu Traktatu, ale będzie krytykował fakt, że rząd nie przystąpił do Karty Praw Podstawowych. Zapowiedział, że LiD będzie ciągu zabiegał o to, aby Karta obowiązywała również w Polsce.
Polska, kiedy premierem był Jarosław Kaczyński, postanowiła przyłączyć się do tzw. Protokołu Brytyjskiego, który ogranicza stosowanie Karty. Tusk podtrzymał tę decyzję, argumentując, że gdyby postąpił inaczej, zagrożona byłaby w ratyfikacja Traktatu.
Karol Karski (PiS) powiedział, że jego klub "oczywiście" zagłosuje za ratyfikacją Traktatu. Jego zdaniem, Traktat jest "wielkim osobistym sukcesem" Lecha Kaczyńskiego i usprawnia działanie UE. Poseł jest zdania, że przyjęcie Traktatu przez parlament, a nie na drodze referendum, jest dobrym rozwiązaniem.
Komorowski zapowiedział, że na najbliższym posiedzeniu Sejmu przyjęta zostanie uchwała o parlamentarnej drodze ratyfikacji Traktatu. Jak dodał, przed tym posiedzeniem podejmie próbę uzgodnienia stanowiska w Prezydium Sejmu "co do kształtu uchwały sejmowej, wyznaczającej ścieżkę ratyfikacji Traktatu".
Ustawa, wyrażająca zgodę na ratyfikację przez prezydenta umowy międzynarodowej jest uchwalana przez Sejm większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby posłów oraz przez Senat większością 2/3 głosów w obecności co najmniej połowy ustawowej liczby senatorów.
pap, ss