76-letni Raul Castro oficjalnie zastąpił na tym stanowisku swego chorego brata Fidela, który na Kubie sprawował władzę przez 49 lat. Fidel Castro pięć dni wcześniej wycofał się na emeryturę.
Były kubański przywódca nadal jednak zachowa wpływ na decyzje państwowe - powiedział nowy prezydent. Raul Castro oświadczył: "obejmuję" sukcesję, ale "będę się konsultował z Fidelem" we wszystkich ważniejszych sprawach państwowych.
Propozycja takich konsultacji, zgłoszona przez Raula, została zaaprobowana przez parlament.
Raula Castro formalnie wybrała na prezydenta 31-osobowa Rada Państwa, wyłoniona wcześniej w niedzielę przez parlament. Jej członkowie oprócz swego przewodniczącego - czyli szefa państwa i zarazem rządu - wybierają także grono jego zastępców.
Pierwszym zastępcą przewodniczącego - czyli "numerem 2" w państwie - został jeden z dawnych przywódców kubańskich rewolucjonistów, 77-letni Jose Ramon Machado Ventura, uważany za "twardogłowego" ideologa partyjnego.
Raul Castro, jak się powszechnie oczekuje, przeprowadzi pewne reformy gospodarcze, jednak wybór Machado świadczy o tym, że nie należy liczyć na dogłębne czy gwałtowne zmiany.
"Chodzi o zasygnalizowanie wewnętrznej i zewnętrznej ciągłości" - powiedziała Julia Sweig, ekspertka ds. Kuby z waszyngtońskiego instytutu Council on Foreign Relations. Dodała, że Raul to "naprawdę pragmatyk", a to oznacza, że "już od teraz dla wszystkich (na Kubie) tyka zegar w sprawach chleba i masła".
Chociaż Raulowi brak oratorskiej weny Fidela, to on ośmielił zwykłych Kubańczyków w ciągu ostatnich 19 miesięcy do wyrażania swych trosk z powodu braków i niedociągnięć gospodarczych.
Wcześniej w niedzielę Kubańskie Zgromadzenie Narodowe Władzy Ludowej (parlament), wyłonione w wyborach w grudniu ubiegłego roku, na inauguracyjnym posiedzeniu zaproponowało na stanowisko szefa państwa Raula Castro.
Parlament ponownie wybrał na swego przewodniczącego Ricardo Alarcona.
Na początku obrad, które zaczęły się o godzinie 16.00 czasu polskiego deputowani zgotowali na stojąco owację odchodzącemu szefowi państwa Fidelowi Castro i jego następcy - Raulowi, obecnemu na sali.
Tuż po otwarciu obrad parlamentu sekretarz stanu USA Condoleezza Rice złożyła oświadczenie, w którym wezwała rząd kubański do "rozpoczęcia procesu pokojowych, demokratycznych zmian od uwolnienia więźniów politycznych, poszanowania praw człowieka i otwarcia drogi do wolnych, uczciwych wyborów". Szefowa amerykańskiej dyplomacji znajduje się w drodze do Azji.
pap, ss