Karykatury po raz pierwszy ukazały się w 2005 roku na łamach duńskiego dziennika "Jyllands-Posten", wywołując masowe protesty w krajach muzułmańskich. W lutym bieżącego roku zostały przedrukowane w 17 duńskich gazetach, jako demonstracja wolności prasy, a także by nagłośnić sprawę planowanego zamachu na jednego z autorów rysunków.
Minister Wolfgang Schaeuble powiedział w rozmowie z niemieckim tygodnikiem "Die Zeit": "Faktycznie wszystkie europejskie dzienniki powinny obecnie opublikować karykatury, z następującym wyjaśnieniem: uważamy je za godne pożałowania, ale nie można usprawiedliwić uciekania się do przemocy w odpowiedzi na korzystanie z wolności prasy".
Niemiecki minister zapewnił o swoim "szacunku" dla decyzji duńskiej prasy, która pokazała, że dzienniki nie chciały "dać się podzielić".
Rzecznik niemieckiego MSW nie kwestionował przytoczonych słów Scheublego, ale oświadczył na konferencji prasowej, że minister wypowiedział je "w długiej rozmowie" i nie wzywał gazet do przedruku karykatur.
"Nie widzę powodu, by interpretować to (wypowiedź Scheublego) jako wezwanie do druku tych karykatur w Europie. Minister powiedział raczej, że mamy zasadę wolności prasy i że pod groźbą przemocy nie możemy odstępować od tej wolności" - tłumaczył rzecznik.
Najbardziej znana z karykatur opublikowanych początkowo w 2005 roku przedstawiała proroka Mahometa z bombą w turbanie. W wyniku zamieszek, do których doszło po przedruku ilustracji w europejskiej prasie, doszło do wielkich, często gwałtownych protestów w państwach islamskich; zginęło w nich - jak się ocenia - ok. 150 ludzi.
W połowie lutego duńska policja ujawniła, że na jednego z karykaturzystów planowano zamach.
pap, ss