Były eurodeputowany Samoobrony słynie z tego, że ma dobre kontakty z wieloma politykami i chętnie, nie ujawniając ich personaliów, dzieli się z internautami zasłyszanymi plotkami na swoim blogu. Teraz na jego celowniku znaleźli się politycy lewicy. - "Pewien znany lewicowy polityk mówił mi w ostatnich dniach, że spora część wpisów do blogów jego partyjnych kolegów Wojciecha Olejniczaka i Grzegorza Napieralskiego jest pracowicie tworzona przez wynajętych do tego ludzi. Owego lewicowca mocno to bawiło, choć z drugiej strony twierdził, że to aż za bardzo rzuca się w oczy" - pisze Czarnecki.
"Dziennikowi" nie udało się porozmawiać na ten temat ani z Olejniczakiem, ani z Napieralskim . Ale ich partyjni koledzy, w zależności od sympatii wewnątrzpartyjnych, przyznali rację informatorowi Czarneckiego. "Napieralskiemu bloga pisze Przemysław Orcholski" - ujawnił jeden z rozmówców gazety. A Olejniczakowi? - Rozmówcy "Dziennika" nie mają wątpliwości: to Lech Nikolski jest autorem wielu wpisów. Ten jednak, podobnie jak Orcholski - zaprzecza.
Czarnecki uważa, że pisanie bloga nie przez podpisanego autora, to skandal, kabaret i oszukiwanie czytelników.
pap, ss