Policja śledziła szefów tajnych służb?

Policja śledziła szefów tajnych służb?

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. A. Jagielak /Wprost 
Mariusz Kamiński, szef CBA, mógł był śledzony przez policję – dowiedział się „Wprost”.
W wakacje 2007 r. przed miejscem zamieszkania Kamińskiego mieli się kręcić cywilni wywiadowcy w nieoznakowanych radiowozach. Kamiński poinformował o tym prokuraturę. Prawdopodobnie obserwowano też mieszkania ówczesnych szefów Agencji Bezpieczeństwa Wewnętrznego - Bogdana Święczkowskiego i Grzegorza Ocieczka.

– Zaintrygowała nas intensywność pojawiania się tych samych osób m.in. w miejscu zamieszkania ministra Kamińskiego. Nasi agenci sprawdzili, co to za ludzie i jakich używają samochodów, a ustalenia wykazały, że są to funkcjonariusze policji. Informację w tej sprawie przekazano do prokuratury – mówi „Wprost" Tomasz Frątczak, dyrektor gabinetu szefa CBA. Agencja nie chce ujawnić, kim byli funkcjonariusze podejrzewani o inwigilację szefów służb specjalnych.

Czy dziwne zachowanie policjantów mogło mieć związek z działaniami CBA i ABW, które prowadziły wtedy śledztwo w sprawie przecieku o akcji CBA w resorcie rolnictwa (o udział w przecieku podejrzewano wówczas Janusza Kaczmarka, szefa nadzorującego policję MSWiA)? – Nic mi na ten temat nie wiadomo. Nie wydawałem żadnych poleceń tego typu i nie sądzę, by do takich działań doszło – mówi „Wprost" Konrad Kornatowski, ówczesny komendant główny policji, któremu później postawiono zarzuty utrudniania śledztwa w sprawie przecieku. Reakcją na rzekomą inwigilację było wzmocnienie ochrony Bogdana Święczkowskiego i jego zastępcy Grzegorza Ocieczka. Według rozmówców tygodnika „Wprost", ochrona miała zapobiec ewentualnej prowokacji wobec kierownictwa agencji.

Więcej w najbliższym wydaniu tygodnika „Wprost", w sprzedaży od poniedziałku, 17 marca