Trzy z dwoma minusami wystawili śrenio Polacy Lechowi Kaczyńskiemu na półmetku jego urzędowania - wynika z sondażu przeprowadzonego dla "Rzeczpospolitej przez GfK Polonia .
32 proc. badanych za dwa lata urzędowania dałoby prezydentowi "trójkę", 27 proc. "dwójkę", 20 proc. "jedynkę", a tylko 13 proc. "czwórkę" i 4 proc. "piątkę". 4 proc. respondentów nie miało zdania.
"Jak na połowę kadencji, to sa bardzo złe wyniki" - uważa cytowany przez "Rz" socjolog Marek Migalski.
Według połowy badanych, Lech Kaczyński zazwyczaj prowokuje konflikty. 21 proc. twierdzi, że nie wpływa na nic, a tylko 16 proc. badanych sądzi, że prezydent jest głównie mediatorem.
Ponad 80 proc. Polaków uważa Lecha Kaczyńskiego za najgorszego spośród demokratycznie wybranych glów państwa III RP. 46 proc. jest zdania, że sprawuje on swój urząd gorzej niż Aleksander Kwaśniewski (15 proc. - że lepiej), a 37 proc. uważa, że lepszym prezydentem był Lech Wałęsa (18 proc. uważa, że lepszy jest L.Kaczyński).
65 proc. badanych uznało, że prezydent głównie zabiega o interesy kolegów z PiS, a tylko 23 proc, że dba o interesy wszystkich Polaków. 12 proc. nie miało w tej kwestii zdania.
Sondaż na zlecenie "Rzeczpospolitej" zrealizowała GfK Polonia w dniach 14-16 marca na 969-sosobowej reprezentatywnej próbie dorosłych Polaków.
W innym tekście "Rzeczpospolita" ocenia, że prezydenturze Lecha Kaczyńśkiego brak spójnej wizji działania i sprawnego zaplecza. Gazeta przypomina, że przez blisko 2,5 roku prezydentury Lecha Kaczyńskiego skład jego ekipy zmieniał się kilka razy. "Jak dotąd żadnej nie udało się poprawić notowań głowy państwa" - piszą Dorota Kołakowska i Eliza Olczyk.
Zanim na Krakowskim Przedmieściu pojawił się Michał Kamiński, ton polityce prezydenta nadawały dwie ekipy - Andrzeja Urbańskiego i Macieja Łopińskiego. Później wpływ na prezydenta miała tzw. grupa muzealników czyli osoby skupione wokół Muzeum Powstania Warszawskiego, m.in. Jan Ołdakowski, Elżbieta Jakubiak, Lena Dąbkowska-Cichocka, Paweł Kowal. Gdy ich czas minął nastał Michał Kamiński.
"Podstawowym problemem Lecha Kaczyńskiego jest wiarygodność. Przeciętny obywatel nie ma pewności, czy to on sam, czy może ktoś inny stoi za decyzjami, które prezydent firmuje" - ocenia na łamach dziennika politolog dr Radosław Markowski.
pap, em