Jak zdekompletowano umeblowanie willi premiera w Łańsku
Z rządowego ośrodka w podolsztyńskim Łańsku wyjechało w ubieg-łym roku siedem żuków ze złomem i dwa tiry z darami dla organizacji charytatywnych. Kierowcy nie potrafią sobie przypomnieć adresu złomowiska. Inwentaryzacja wykazała, że w tym czasie z ośrodka zginęło mienie warte 138 tys. zł. Inspektor Henryka Kopycka, która w styczniu tego roku przeprowadzała inwentaryzację, ustaliła, że z Łańska zniknęło m.in.: 12 telewizorów, 2 zestawy kina domowego, 2 magnetowidy, 128 foteli, 35 stołów, 58 stolików, 415 obrusów, 101 zasłon, 46 żyrandoli, 118 koców, 43 leżaki, 9 czajników elektrycznych, 4 odkurzacze, 3 rowery górskie, łódka, buty narciarskie, zmywarka do naczyń, ekspres do kawy, kostkarka do lodu, przyczepa rolnicza, ognioodporny sejf oraz 128 widelczyków do ciast. Jak mogło zginąć tyle rzeczy, skoro ośrodek otoczony jest siatką, a bram pilnują umundurowani wartownicy? - Kierowałem ośrodkiem do 10 grudnia 2001 r., a inwentaryzację przeprowadzono w styczniu 2002 r. - broni się Grzegorz Tulisow, były kierownik Łańska.
"Stwierdzone nieprawidłowości nasuwają przypuszczenie, że wiele cennych środków trwałych mogło ulec zagrabieniu przez osoby prywatne pod pozorem małej ich wartości" - napisali kontrolerzy z kancelarii premiera, którzy sprawdzali łański ośrodek w listopadzie 2001 r. Sugerowano też, że meble oraz zabytkowe szafy gdańskie, biurka i krzesła "mogły trafić do mieszkań prywatnych osób z kierownictwa Gospodarstwa Pomocniczego Kancelarii Prezesa Rady Ministrów". - To oburzające, że coś takiego można napisać w urzędowym dokumencie, nie mając na to żadnych dowodów. Meble z Łańska, komisyjnie uznane za nieprzydatne, przekazywano na cele charytatywne, na przykład Monarowi lub Związkowi Polskich Kawalerów Maltańskich - mówi Marek Chodkiewicz, szef Gospodarstwa Pomocniczego KPRM za rządów Jerzego Buzka.
W doniesieniu o przestępstwie, które w połowie lutego tego roku wpłynęło do olsztyńskiej prokuratury, Andrzej Szeląg, nowy szef gospodarstwa pomocniczego, napisał, że "zdekompletowano umeblowanie" łańskiej willi premiera. - Meble krążyły nie tylko między budynkami w Łańsku, ale również między ośrodkami rządowymi. Dlatego komisja inwentaryzacyjna nie potrafi się ich doliczyć - tłumaczy Grzegorz Tulisow.
Za czasów Tulisowa gruntownie wyremontowano najstarszy budynek - "Puszczę" z pruskiego muru. W pokojach wymieniono meble. Remont kosztował ponad 4 mln zł (drogie hiszpańskie drzwi zamontowano nawet w pomieszczeniach gospodarczych) i znacznie się przeciągnął. Główny budynek jest jak nowy, ale w dawnym hotelu pracowniczym nie spuszczono na zimę wody z kaloryferów, więc popękały. Pokoje są zdewastowane - na ścianach i sufitach widać grzyb, odpadają tynki, a baterie z łazienek ktoś ukradł. Basen, w którym jeszcze niedawno pływał Jerzy Buzek, też się rozsypuje - odpada glazura i tynk z przemrożonych gzymsów.
Mimo wszczęcia prokuratorskiego śledztwa Marek Chodkiewicz dobrze ocenia swojego byłego podwładnego. - Tulisow naprawdę dbał o Łańsk i dlatego naraził się wielu ludziom. Targował się z wykonawcami, nie zapłacił za nowe okna, które zaczęły się rozklejać - tłumaczy Chodkiewicz. Innego zdania jest Sławomir Kociszewski, szef Łańska w latach 1991-1995: - To niedoświadczony młody człowiek, który po prostu nie dał sobie rady.
Kontrolerzy stwierdzili, że choć ośrodek zatrudniał siedmiu kucharzy i miał trzy kuchnie, posiłki zamawiano w firmie cateringowej. - Kucharze zajmowali się rąbaniem drewna - mówi Kociszewski, dziś naczelnik Wydziału Hoteli i Ośrodków Rządowych Gospodarstwa Pomocniczego KPRM. Ośrodek zatrudnia 48 osób, w tym pokojowe, ale sprzątaniem zajmowała się spółka z zewnątrz, podobnie było z pracami ogrodniczymi. Mimo to w 2001 r. pracownicy ośrodka zużyli 2466 litrów benzyny do czterech pił do cięcia drewna w ogrodzie. - Usługi zewnętrzne są powszechnie stosowane w hotelarstwie - tłumaczy Tulisow.
Tulisow podpisał umowę z firmą Turystyka Konna, należącą do jego konkubiny Jolanty Sosnowskiej, zatrudnionej w Łańsku na stanowisku inspektora ds. marketingu. Ośrodek zobowiązywał się udostępnić stajnie, zapewnić siano dla koni i zatrudnić stajennych w zamian za 10 proc. zysków Turystyki Konnej. Na koszt rządowej placówki przebudowano dawną chlewnię na stajnię, co pochłonęło ponad 95 tys. zł. - Na naszych koniach jeździli Agata Buzek i pan premier. Łańsk odwiedzali Krzaklewski, Oleksy, Borowski. Wszyscy byli traktowani tak samo - mówi Jolanta Sosnowska.
Emocje budzi też kapliczka, która pojawiła się na terenie ośrodka jesienią 2001 roku na życzenie Ludgardy Buzek. Zbudowano ją "na dziko" - bez planów i kosztorysów. - To jest altana bez fundamentów i nie wymaga pozwolenia na budowę - tłumaczy Tulisow.
Poprzednie kierownictwo ośrodka twierdzi, że cała sprawa to polityczna prowokacja i zemsta następców. Nikt nie potrafi jednak wytłumaczyć, co się stało z zaginionym mieniem. Kontrolerzy sprawdzą teraz, czy w innych ośrodkach rządowych nie działo się podobnie.
Ośrodek widmo |
---|
Obecnie działa dziewięć rządowych ośrodków wypoczynkowych: w Łańsku, Mierkach i Rybakach koło Olsztyna, w Kołobrzegu, w Grodnie w pobliżu Międzyzdrojów, w Jadwisinie koło Serocka, Małej Wsi pod Grójcem, Trójcy w Bieszczadach i Drużnie w Bułgarii. Ośrodek w Łańsku na przełomie lat 60. i 70. zajmował ponad 100 tys. hektarów. Był pilnie strzeżony (ogrodzony dwumetrowym płotem długości 300 km), zarezerwowany wyłącznie dla członków Biura Politycznego. Miejscowości Łańsk w ogóle nie było na mapach. Z tamtych czasów pochodzi droga zaczynająca się kocimi łbami, które po kilkuset metrach zastępuje asfalt. - Chodziło o zmylenie wroga - opowiadają pracownicy Łańska. W Łańsku wypoczywali: Bolesław Bierut, Edward Ochab, Władysław Gomułka, Józef Cyrankiewicz, Piotr Jaroszewicz, Edward Gierek i zagraniczni goście z państw obozu socjalistycznego. W 1994 r. rząd Pawlaka chronił się tam przed dziennikarzami - odbywał posiedzenia i ustalał strategię gospodarczą. Obecnie VIP-y stanowią nikły odsetek łańskich gości. Sympozja i zjazdy organizują w ośrodku kluby biznesu, stowarzyszenia i firmy. |
Więcej możesz przeczytać w 13/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.