Do zamieszek doszło w okręgu Garze. Policjant poniósł śmierć, gdy grupa osób zaatakowała funkcjonariuszy nożami. "Policja była zmuszona do oddania strzałów ostrzegawczych i rozpędziła bandytów" - oznajmił przedstawiciel władz lokalnych.
Jednocześnie władze chińskie podały, że w poniedziałek oddało się w ręce policji w syczuańskim okręgu Ngawa 381 osób uczestniczących w "zamieszkach". Rząd postawił demonstrantom ultimatum, nakazujące poddanie się do ubiegłego tygodnia.
10 marca w Lhasie, stolicy Tybetu, w 49. rocznicę krwawego stłumienia tybetańskiego powstania przeciwko Chinom mnisi buddyjscy zorganizowali pokojowe marsze. W kolejnych dniach przerodziły się one w największe od 20 lat antychińskie demonstracje, obejmujące także zamieszkane przez Tybetańczyków regiony poza granicami Tybetu. Tybetańskie władze na uchodźstwie twierdzą, że w starciach zginęło co najmniej 130 ludzi.
ab, pap