"Zawsze chciałoby się być na podium, szczególnie, że medal był w zasięgu ręki. Jak widać na świecie zaczynają pływać coraz szybciej i my również musimy przyspieszyć. Teraz przez kilka dni będę trenował w Hiszpanii, a później wystąpię na mistrzostwach Polski. Nie będę pływał na mistrzostwach świata w Manchesterze, a dalsze plany nie są jeszcze ustalone. Muszę najpierw porozmawiać o szczegółach z władzami Polskiego Związku Pływackiego" - powiedział po finale Kizierowski.
"Dziś najważniejsze było zdobycie tytułu. Z wyniku też jestem zadowolony - to mój drugi czas w karierze, a przy okazji zapewnił mi złoto. Ostatnie trzy dni to było istne szaleństwo" -mówił z kolei po zdobyciu złotego medalu Alain Bernard.
Holenderka Marleen Veldhuis najszybciej w dziejach pokonała 50 m kraulem (24,09). Na drugim miejscu uplasowała się jej rodaczka Hinkelien Schreuder (24,59), a trzecia była Szwedka Therese Alshammar (24,71). Veldhuis odebrała kwiaty i maskotkę mistrzostw z rąk Inge De Brujin, której wynik z Syndey (2000 rok) wymazała z tabeli rekordów.
Nowym rekordem świata może szczycić się również Włoszka Federica Pellegrini, która 400 m stylem dowolnym przepłynęła w czasie 4.01,53. Drugie miejsce zajęła Francuzka Coralie Balmy (4.04,15), a trzecia była Rumunka Camelia Potec (4.05,62).
Pod nieobecność Otylii Jędrzejczak Francuzka Aurore Mongel zdobyła złoty medal na 200 m stylem motylkowym (2.06,59). Na mecie nieznacznie wyprzedziła Węgierkę Emese Kovacs (2.06,71). Brąz przypadł Hiszpance Mireii Belmonte Garcii (2.09,32).
"Wyścig przebiegł zgodnie z planem. Wiedziałam, że Kovacs zaatakuje od początku, więc starała się jej trzymać. Na ostatniej długości dałam z siebie wszystko. Rekord życiowy poprawiłam o ponad sekundę" - powiedziała Mongel.
"Dziewczyny zaskoczyły mnie doskonałymi wynikami -myślałam, że będą płynąć wolniej - oceniła rywalki Otylia Jędrzjeczak. - Jeśli w Europie ktoś pływa poniżej 2.07 i nie jestem to ja - to trzeba się wziąć do roboty. Muszę nadrobić zaległości, ale najpierw dojść do siebie. Do 30 marca mam wolne, a później będę trenować w Ostrowcu i w Warszawie".
Laszlo Cseh pobił własny rekord Europy na 400 m stylem zmiennym - uzyskał czas 4.09,59. Węgier był klasą sam dla siebie - drugi na finiszu Grek Ioannis Drymonakos popłynął o ponad pięć sekund wolniej (4.14,72). Trzeci był Włoch Luca Marin (4.16,69).
Nowy rekord Starego Kontynentu ustanowiły również Brytyjki Elizabeth Simmonds, Kate Haywood, Jemma Lowe i Francesca Halsall w sztafecie 4x100 m zmiennym (3.59,33). Zawodniczki przyleciały do Eindhoven specjalnie na ten start. To pierwsze Europejki, które złamały barierę czterech minut. Drugie miejsce zajęły Rosjanki (4.00,47), a trzecie - Holenderki (4.04,41).
Tej samej sztuki dokonali Rosjanie w kończące zawody męskiej sztafecie 4x100 m zmiennym. Nowy rekord Europy ustanowiony przez Arkadija Wiatczanina, Grigorija Falko, Jewgienija Korotyszkina i Andrieja Greczina wynosi 3.34,25. Srebro wywalczyli Chorwaci (3.36,32), a brąz - Szwedzi (3.36,85).
Na 50 m stylem klasycznym zwyciężyła Niemka Janne Schaefer (31,08), przed Rosjanką Julią Jefimową (31,41) i Austriaczką Mirną Jukic (31,59).
ab, pap