Pomysł MSWiA idzie daleko. Zakłada, że nie trzeba będzie się meldować ani na pobyt stały, ani na czasowy. Wystarczy zgłosić urzędnikom swój adres zamieszkania i podać e-mail. W tym celu nie trzeba będzie się nawet fatygować osobiście do urzędu - wystarczy wysłać odpowiednie pismo pocztą tradycyjną lub elektroniczną. Adres nie będzie też wpisywany do dowodu osobistego. Nad nowymi wzorami dowodów trwają już prace w ministerstwie. "Trzeba iść z duchem czasu" - przekonuje rzeczniczka ministra Grzegorza Schetyny, Violetta Paprocka.
"Zbieramy jeszcze opinie na temat naszej koncepcji. Projekt ustawy przedstawimy do końca czerwca. Nowe prawo może wejść w życie w przyszłym roku" - mówi "Dziennikowi" Witold Drożdż, wiceminister resortu spraw wewnętrznych. Jak tłumaczy Drożdż, zniesienie obowiązku meldunkowego przyniesie realne korzyści: zmniejszy się liczba wydawanych dowodów, a obywatele zaoszczędzą czas.
Jednak nawet posłowie PO oceniają pomysł MSWiA jako zbyt odważny. Grzegorz Dolniak, wiceszef sejmowej komisji administracji, uważa, że całkowite zniesienie meldunku i zastąpienie np. e-mailami to pułapka.