Palma pierwszeństwa

Palma pierwszeństwa

Dodano:   /  Zmieniono: 
Trzymając kciuki za Litwę, możemy czasem zazdrościć - "mały kraj, mały kłopot", a czasem współczuć - "małemu zawsze wiatr w oczy"
"Jesteśmy bardziej konserwatywni niż Łotysze lub Estończycy i dlatego nasze reformy idą wolniej"
Birute Papartiene, interpretując litewskie badania opinii publicznej


Niedziela Palmowa za pasem, a ja właśnie byłem w pięknym Wilnie. Mój College of Europe dokonuje teraz doboru kandydatów na przyszłoroczne studia w Natolinie i Brugii, więc należało przeprowadzić rozmowy kwalifikacyjne także nad Wilią. Zrobiłem to, co należało, i jeszcze przed powrotem zaopatrzyłem się w autentyczne wileńskie palmy wielkanocne, które już wkrótce będą towarzyszyć naszemu domowemu święconemu. W powrotnej drodze zatopiłem się w lekturze magazynu pokładowego litewskich linii lotniczych i właśnie stamtąd zaczerpnąłem potrzebny mi do dalszego wywodu cytat.
Magazyn "Lithuanian Airlines" jest dobrym przykładem promocji własnego kraju. Chwali osiągnięcia, prezentuje statystyki społeczne i gospodarcze oraz sondaże i stara się wykazać, że Litwa jest the best. Jak to zwykle bywa, jedne przykłady są bardziej przekonujące, inne mniej - ale summa summarum prezentowany obraz potwierdza dobre wrażenia, jakich dostarcza sama stolica. Nie jest to wcale takie łatwe zadanie w wypadku kraju raczej małego, w którym wciąż widać ślady sowieckiej okupacji i który zmaga się z podobnym do naszego wyzwaniem nadgonienia straconego czasu. Trzymając kciuki za Litwę, możemy czasem zazdrościć - "mały kraj, mały kłopot", a czasem współczuć - "małemu zawsze wiatr w oczy".
Litewskie sondaże opinii dostarczają ciekawych informacji. Można na przykład porównać, co jest najważniejsze w życiu przeciętnego Litwina i przeciętnego Polaka. Podobno 90 proc. Polaków i 74 proc. Litwinów na pierwszym miejscu stawia rodzinę. Dalej idzie praca (my - 64 proc., Litwini - 46 proc.). W Polsce wskazanie na religię sięga 47 proc., zaś na Litwie tylko 14 proc., podczas gdy rangę przyjaźni w Polsce podkreśla 26 proc., a na Litwie 19 proc. respondentów. Wypoczynek jest ważny dla 24 proc. ankietowanych w Polsce i zaledwie dla 4 proc. na Litwie. Łączy nas nikłe zainteresowanie polityką (7 proc. w Polsce i 4 proc. na Litwie). Prawda, że ciekawe?
Oczywistym przedmiotem analizy jest na Litwie (jak i u nas) stosunek do tzw. zagadnień europejskich. Pani Papartiene dowodzi, że m.in. wskutek historycznych związków z Polską Litwini są raczej niepodobni do Skandynawów czy innych nacji bałtyckich i jako "prawdziwe dzieci dobrej, starej Europy" przypominają Polaków, Węgrów i Czechów, będąc zarazem bliscy raczej Francuzom i Niemcom, a nie Szwedom lub Bułgarom. I właśnie w tym miejscu pojawia się teza, że Litwini są bardziej konserwatywni niż Łotysze lub Estończycy i że właśnie dlatego litewskie reformy postępują nieco wolniej niż u bałtyckich sąsiadów, gotowych do ponoszenia wyższego ryzyka.
Zastanowiła mnie ta teza, bo właśnie miałem świeżo w pamięci niedawne ogłoszenie przez Henrykę Bochniarz "Manifestu kapitalistycznego" Polskiej Konfederacji Pracodawców Prywatnych, który tym się m.in. różni od swego poprzednika pióra proroków komunizmu, że trzyma się starych, konserwatywnych przekonań - i dlatego jest w Polsce traktowany raczej jako zachęta do przyspieszenia reform, a nie jako usprawiedliwienie obawy przed ryzykiem niesionym przez reformy. Ta konstatacja każe się zastanowić, kto właściwie dzierży palmę pierwszeństwa w wyścigu. Bo co do tego, że wyścig trwa - nie ma wątpliwości, bez względu na deklaracje uczestników dotyczące znaczenia rodziny, pracy, religii, przyjaciół, odpoczynku i nawet polityki.
W tej sytuacji pewien dyskomfort sprawił mi najnowszy sondaż PBS. Podobno wśród tych, którzy "nadają się na prezydenta", palmę pierwszeństwa dzierży AK i AO, ale zaraz potem sytuuje się małżonka AK. Tę ostatnią preferencję można uzasadnić zapewne inną palmą pierwszeństwa, jaką Polacy przyznają rodzinie (jak wspomniano - 90 proc.). Czy to oznacza, że na Litwie (74 proc.) pani Adamkus nie ma takich szans?
Więcej możesz przeczytać w 16/2000 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.