Komorowski, który w poniedziałek składa roboczą wizytę w Berlinie, udzielił wywiadów tygodnikowi "Das Parlament" oraz dziennikowi "Frankfurter Allgemeine Zeitung".
"Nadszedł czas na zasadnicze pogłębienie współpracy, niezależnie od wyrazów sympatii i wspólnych deklaracji" - powiedział w rozmowie z "Das Parlament".
Jego zdaniem, podstawę do nawiązania silniejszych relacji między parlamentami obu państw daje Traktat Lizboński, który wzmacnia rolę parlamentów narodowych w krajach UE.
"Na poziomie Sejm-Bundestag powinniśmy porozmawiać o tym, jak szczególnie parlamenty państw Trójkąta Weimarskiego mogą się przygotować do nowych reguł gry w UE i zwiększyć swoją siłę przebicia" - ocenił Komorowski.
Jak dodał, potrzebne są: stworzenie trwałych struktur w ramach Trójkąta Weimarskiego (Niemcy-Polska-Francja) oraz współpraca, która będzie wychodzić poza poziom przewodniczących parlamentów oraz ich prezydiów i obejmie komisje.
Komorowski opowiedział się za zacieśnieniem integracji europejskiej, przede wszystkim w dziedzinie bezpieczeństwa energetycznego oraz za zasadą solidarności w polityce energetycznej UE.
Skrytykował też projekt budowy Gazociągu Północnego po dnie Morza Bałtyckiego. Na uwagę dziennikarza, że Polska mogłaby przyłączyć się do gazociągu marszałek odparł: "Uważamy ten projekt za nieuzasadniony ekonomicznie i za motywowany politycznie. Droga lądowa byłaby znacznie tańsza - stąd też nie widzimy możliwości udziału w Gazociągu Północnym".
"W interesie Polski i Niemiec leży partnerskie ukształtowanie relacji UE z Rosją oraz wspólna polityka wobec Ukrainy, która może i chce zintegrować się z Zachodem. Także demokratyzacja Białorusi jest we wspólnym interesie" - ocenił polski polityk.
Z kolei w rozmowie z dziennikiem "Frankfurter Allgemeine Zeitung" marszałek Sejmu ostrzegł, by nie uzależniać postępów w stosunkach polsko-niemieckich od "romantycznego marzenia" o porozumieniu w spornych sprawach historycznych. Jako syn polskich uchodźców z dawnych terenów wschodnich, który urodził się w pobliżu opuszczonego przez Niemców Wrocławia, potrafił zrozumieć cierpienia wypędzonych.
Jednak - pisze "FAZ" w omówieniu wywiadu - dla Komorowskiego "fantazją" jest sądzenie, że odmienne postrzegania wojny i wypędzeń przez Niemców i Polaków uda się "jak za dotknięciem czarodziejskiej różdżki" uczynić jednakowymi.
Mimo to - uważa marszałek Sejmu - Polska i Niemcy nie są skazane na los zakładników dzielących je sporów.
"Pomimo różnic Polska i Niemcy właśnie poprzez swoją historię są predestynowane do tego, by pojęcie bezpieczeństwa znów uczynić podstawowym tematem integracji europejskiej" - ocenił marszałek Sejmu. Jego zdaniem bezpieczeństwo ma kilka wymiarów i obejmuje m.in. tożsamość obronną UE, jej politykę energetyczną, a także solidarność z sąsiednimi narodami, które na wschodzie wciąż muszą walczyć o demokrację.
Kraje te - podkreślił Komorowski - nie mogą być poświęcone na ołtarzu rzekomej polityki realizmu, zwłaszcza jeśli świece na tym ołtarzu podsyca rosyjski gaz.
ab, pap