"Jeżeli premier uzna, że moja praca jest niewystarczająca czy nieefektywna to zmieni moją osobę" - powiedział na poniedziałkowej konferencji Nowicki.
Poniedziałkowy "Dziennik" napisał o zapowiadanych na sierpień zmianach w rządzie. Wśród kilku kandydatów do dymisji podał Macieja Nowickiego. W poprzednim tygodniu ta sama gazeta, powołując się na członka kierownictwa PO, napisała, że Nowicki nie panuje nad resortem środowiska i normalnie niczym się nie przejmuje, a jak narasta problem, to biegnie do premiera.
"Nie biegam z każdą sprawą do premiera. W ciągu pięciu miesięcy działalności byłem u niego tylko raz" - zapewnił Nowicki. Wyjaśnił, że była to sprawa dotycząca Konwencji Klimatycznej, która ma się odbyć w Poznaniu. Dodał, że premier to zajęty człowiek, a resort ma swoje sprawy, które są rozwiązywane.
Jak zauważył, Konwencja odbędzie się dopiero za kilka miesięcy (w grudniu) i wtedy będzie można ocenić czy została ona dobrze zorganizowana. Poinformował, że obecnie odbywa się audyt z sekretariatu Konwencji Klimatycznej i jak zaznaczył nie ma zastrzeżeń co do stanu przygotowań do tego spotkania.
"Zmartwiony jestem tym, że przypięto mi określoną łatkę i jest to trudne do zmazania, ale napisano całkowitą nieprawdę" - powiedział szef resortu środowiska.
pap, ss