Wartość polskiego rynku biopaliwa produkowanego z rzepaku do 2010 r. może osiągnąć poziom nawet 5 mld zł rocznie!
Masowa produkcja biopaliwa oznacza zmniejszenie importu ropy naftowej i zwiększenie bezpieczeństwa energetycznego kraju. Jeden z najlepszych interesów pierwszej dekady XXI wieku może jednak wielu przedsiębiorcom przejść koło nosa. Rządowy projekt ustawy o biopaliwach przewiduje reglamentację produkcji i tylko pięcioprocentowy udział paliwa ekologicznego w olejach napędowych. Do tej wysokości biopaliwo będzie zwolnione z akcyzy. W Czechach zwolnione z akcyzy jest paliwo z trzydziestoprocentową zawartością pochodnych oleju rzepakowego, a w Niemczech nawet ze stuprocentową.
Belka na drodze
Zbiory rzepaku w ostatnich latach w Polsce wynosiły około miliona ton rocznie. Tymczasem moglibyśmy produkować go nawet 2,5 razy więcej. Pozwoliłoby to na wytworzenie 600 tys. ton biopaliwa - prawie tyle, ile we Francji, uchodzącej za światowego potentata w tej branży. Na razie polski rynek biopaliwa rzepakowego wart jest zaledwie 5 mln zł. W myśl obowiązujących przepisów biopaliwo obciążone jest akcyzą w takim samym stopniu jak olej napędowy wytwarzany z ropy naftowej. To powoduje, że produkcja biopaliwa jest nieopłacalna. Przepisy ulegną jednak zmianie, bo do roku 2005, zgodnie z dyrektywą Komisji Europejskiej z listopada 2001 r., 2 proc. rynku paliw muszą stanowić biopaliwa. Do 2010 r. współczynnik ten wzrośnie do 5,75 proc. Jeżeli nie chcemy być skazani na import, musimy powiększyć uprawy rzepaku przynajmniej o 100 proc.
Zwolnienie biopaliw z akcyzy pociąg-nie za sobą jednak straty w dochodach skarbu państwa. Przy wspomnianym dwuprocentowym udziale wyniosą one 148 mln zł, a przy 5,75 proc. sięgną 438 mln zł. To dlatego Ministerstwo Finansów alergicznie reaguje na samo słowo "biopaliwa". Korzyści z ich powszechnego stosowania przewyższą jednak, zdaniem analityków, straty. Poza tym znów będzie można uprawiać zdegradowane przez przemysł pola.
Gudzowaty wykłada 200 milionów dolarów!
200 mln USD chce zainwestować w budowę wytwórni ekopaliw i uprawy rzepaku jeden z najbogatszych Polaków - Aleksander Gudzowaty. W tym celu jego firma Bartimpex powołała do życia Brasco Holding. - Liczę na to, że zainwestowany kapitał przyniesie w ciągu pięciu lat 10 proc. zysku - wylicza Gudzowaty. Inwestowaniem w branżę biopaliw zainteresowane są także KGHM Polska Miedź i PKN Orlen, który opracowuje program uszlachetniania własnych produktów przy użyciu biopaliw. Zajmować mają się tym członkowie grupy kapitałowej Orlenu - Rafineria Nafty Jedlicze i Rafineria Trzebinia. Prowadzą one prace analityczne dotyczące uruchomienia produkcji estrów metylowych oleju rzepakowego.
Taniej i zdrowiej!
Krzysztof Droździk i Tomasz Niciejewski już zainwestowali 45 mln zł w biorafinerię o nazwie Estry Metylowe, która powstaje w Sycewicach pod Słupskiem. Niciejewski ma przedsiębiorstwo transportowe i trzydzieści TIR-ów.
Zastosowanie estrów pozwoli mu o 20 proc. zmniejszyć koszty funkcjonowania firmy. - Ruszamy z produkcją na przełomie roku - zapowiada Droździk. Rocznie ich rafineria ma wytwarzać 50 tys. ton biopaliwa. Potrzebują do tego 150 tys. ton rzepaku, który już zakontraktowali u rolników w trzech ościennych województwach. W przyszłości dla ich fabryki będzie pracowało 6 tys. gospodarstw z województwa pomorskiego.
W biopaliwowy biznes inwestują także inne firmy. Krośniewickie przedsiębiorstwo D.R. Rosiak i Rosiak produkujące paszę ma już własną biorafinerię. Na czystym biopaliwie jeździ dziesięć samochodów używanych przez tę firmę. Część paliwa wykorzystywana jest do ogrzewania pomieszczeń. Biorafineria produkuje rocznie około tysiąca ton paliwa. - To zaledwie 10 proc. wydajności, a miesięcznie już oszczędzam 20 tys. zł - mówi jej właś-ciciel Dariusz Rosiak. - Po kilku miesiącach wykorzystywania paliwa z rzepaku do napędu niektórych naszych autobusów zaoszczędziliśmy 50 tys. zł - informuje Ryszard Rudnik, dyrektor Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Raciborzu.
- Biopaliwa pozwolą znacznie obniżyć import ropy do Polski - mówi Cezary Nowosielski, dyrektor biura Polskiej Izby Paliw Płynnych. Wicepremier Jarosław Kalinowski jest przekonany, że realizacja programu wprowadzania ekologicznych paliw przyniesie nawet 100 tys. dodatkowych miejsc pracy. - Poprawa bilansu handlowego, częściowa niezależność energetyczna, zmniejszenie kosztów produkcji mleka i mięsa (tańsze pasze) - wylicza następne korzyści Mariusz Olejnik, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku.
Belka na drodze
Zbiory rzepaku w ostatnich latach w Polsce wynosiły około miliona ton rocznie. Tymczasem moglibyśmy produkować go nawet 2,5 razy więcej. Pozwoliłoby to na wytworzenie 600 tys. ton biopaliwa - prawie tyle, ile we Francji, uchodzącej za światowego potentata w tej branży. Na razie polski rynek biopaliwa rzepakowego wart jest zaledwie 5 mln zł. W myśl obowiązujących przepisów biopaliwo obciążone jest akcyzą w takim samym stopniu jak olej napędowy wytwarzany z ropy naftowej. To powoduje, że produkcja biopaliwa jest nieopłacalna. Przepisy ulegną jednak zmianie, bo do roku 2005, zgodnie z dyrektywą Komisji Europejskiej z listopada 2001 r., 2 proc. rynku paliw muszą stanowić biopaliwa. Do 2010 r. współczynnik ten wzrośnie do 5,75 proc. Jeżeli nie chcemy być skazani na import, musimy powiększyć uprawy rzepaku przynajmniej o 100 proc.
Zwolnienie biopaliw z akcyzy pociąg-nie za sobą jednak straty w dochodach skarbu państwa. Przy wspomnianym dwuprocentowym udziale wyniosą one 148 mln zł, a przy 5,75 proc. sięgną 438 mln zł. To dlatego Ministerstwo Finansów alergicznie reaguje na samo słowo "biopaliwa". Korzyści z ich powszechnego stosowania przewyższą jednak, zdaniem analityków, straty. Poza tym znów będzie można uprawiać zdegradowane przez przemysł pola.
Gudzowaty wykłada 200 milionów dolarów!
200 mln USD chce zainwestować w budowę wytwórni ekopaliw i uprawy rzepaku jeden z najbogatszych Polaków - Aleksander Gudzowaty. W tym celu jego firma Bartimpex powołała do życia Brasco Holding. - Liczę na to, że zainwestowany kapitał przyniesie w ciągu pięciu lat 10 proc. zysku - wylicza Gudzowaty. Inwestowaniem w branżę biopaliw zainteresowane są także KGHM Polska Miedź i PKN Orlen, który opracowuje program uszlachetniania własnych produktów przy użyciu biopaliw. Zajmować mają się tym członkowie grupy kapitałowej Orlenu - Rafineria Nafty Jedlicze i Rafineria Trzebinia. Prowadzą one prace analityczne dotyczące uruchomienia produkcji estrów metylowych oleju rzepakowego.
Taniej i zdrowiej!
Krzysztof Droździk i Tomasz Niciejewski już zainwestowali 45 mln zł w biorafinerię o nazwie Estry Metylowe, która powstaje w Sycewicach pod Słupskiem. Niciejewski ma przedsiębiorstwo transportowe i trzydzieści TIR-ów.
Zastosowanie estrów pozwoli mu o 20 proc. zmniejszyć koszty funkcjonowania firmy. - Ruszamy z produkcją na przełomie roku - zapowiada Droździk. Rocznie ich rafineria ma wytwarzać 50 tys. ton biopaliwa. Potrzebują do tego 150 tys. ton rzepaku, który już zakontraktowali u rolników w trzech ościennych województwach. W przyszłości dla ich fabryki będzie pracowało 6 tys. gospodarstw z województwa pomorskiego.
W biopaliwowy biznes inwestują także inne firmy. Krośniewickie przedsiębiorstwo D.R. Rosiak i Rosiak produkujące paszę ma już własną biorafinerię. Na czystym biopaliwie jeździ dziesięć samochodów używanych przez tę firmę. Część paliwa wykorzystywana jest do ogrzewania pomieszczeń. Biorafineria produkuje rocznie około tysiąca ton paliwa. - To zaledwie 10 proc. wydajności, a miesięcznie już oszczędzam 20 tys. zł - mówi jej właś-ciciel Dariusz Rosiak. - Po kilku miesiącach wykorzystywania paliwa z rzepaku do napędu niektórych naszych autobusów zaoszczędziliśmy 50 tys. zł - informuje Ryszard Rudnik, dyrektor Przedsiębiorstwa Komunikacji Miejskiej w Raciborzu.
- Biopaliwa pozwolą znacznie obniżyć import ropy do Polski - mówi Cezary Nowosielski, dyrektor biura Polskiej Izby Paliw Płynnych. Wicepremier Jarosław Kalinowski jest przekonany, że realizacja programu wprowadzania ekologicznych paliw przyniesie nawet 100 tys. dodatkowych miejsc pracy. - Poprawa bilansu handlowego, częściowa niezależność energetyczna, zmniejszenie kosztów produkcji mleka i mięsa (tańsze pasze) - wylicza następne korzyści Mariusz Olejnik, prezes Krajowego Zrzeszenia Producentów Rzepaku.
Polski patent Z rzepaku można produkować dwa rodzaje biopaliw, które mogą być używane jako domieszka do olejów napędowych lub jako samodzielne paliwo: estry metylowe i estry etylowe. Estry etylowe nie zdobyły popularności, bo koszt ich wyprodukowania jest znacznie wyższy niż metylowych. Zespół wrocławskich i opolskich naukowców (dr Andrzej Vogt, prof. Hubert Kołodziej, dr Andrzej Sowam, inżynier Stanisław Strzelecki, dr Włodzimierz Sokoła, inżynier Jerzy Fałat) przedstawił projekt, który diametralnie zmieni tę sytuację. Przewiduje on wybudowanie centrum, które produkowałoby: bioetanol, etylowy biodiesel (ester etylowy), biogaz (65 proc. metanu), a także wysokiej jakości oleje napędowe i komponenty benzyn pochodzące z recyklingu tworzyw sztucznych. Nowa technologia daje możliwość otrzymywania zarówno estrów etylowych, jak i metylowych - z olejów roślinnych, tłuszczu zwierzęcego, a nawet tłuszczy zużytych we frytkarniach. Koszt budowy kompleksu wynosi około 50 mln zł. - Inwestycja zwróci się najpóźniej w ciągu 2,5 roku - informuje Andrzej Vogt. Bioeuropa
|
Więcej możesz przeczytać w 18/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.