W środę Ministerstwo Obrony Narodowej opublikowało na swojej stronie internetowej listę kandydatów na stopnie generalskie, których awanse zaproponował minister obrony. Z 15 propozycji ministra Bogdana Klicha prezydent Lech Kaczyński zaakceptował trzy.
Szczygło w piątek w rozmowie z radiową Trójką nazwał publikację nazwisk oficerów "wyjątkowym skandalem". "To jest przede wszystkim upokorzenie dla tych oficerów (...) Informacja o braku awansu dla nich staje się informacją publiczną. Do tej pory tego nie było" - powiedział były minister obrony.
"Była publikacja tylko tych, którzy otrzymywali nominacje i też nie zawsze było tak, że wszyscy otrzymywali z tych proponowanych" - dodał poseł PiS.
Pytany, czy oficerowie, którzy nie uzyskali nominacji, będą w wojsku przedmiotem żartów, Szczygło powiedział: "Słyszałem, jak byłem ministrem obrony narodowej, o jednym z generałów, który już był, jak to się mówi w wojsku, obszyty, miał już przygotowany mundur, czuł się generałem, nawet już wydał bankiet przed nominacją, no i okazało się, że nie został generałem. To nie jest przyjemna sytuacja przede wszystkim dla tych oficerów".
Zdaniem Szczygły nowi generałowie "zawsze są potrzebni, bo chodzi o naturalną wymianę tych, którzy osiągają wiek emerytalny, czyli w przypadku generałów to jest 60. rok życia, i wejście nowego pokolenia". Były szef MON przypomniał też, że ponad 20 generałów jest na placówkach zagranicznych.
"Generałów jest na razie tyle, ile wynika z tzw. superetatu, czyli z takiej ogromnej księgi, którą raz do roku minister obrony narodowej podpisuje, w odniesieniu do żołnierzy zawodowych, która określa, na jakie stanowisko potrzebna jest, osoba z jakim stopniem wojskowym. Jest tak często - i tutaj pan prezydent ma rację - że brakuje generałów jako dowódców brygad a zbyt dużo jest w administracji wojskowej" - powiedział Szczygło.
We wtorek prezydent Lech Kaczyński mówił, że polska armia ma 127 generałów, więc - jego zdaniem - jak na liczebność Polskich Sił Zbrojnych, to całkowicie wystarcza. "Ja bym nie chciał wkroczyć w taką sytuację, w której na mniej niż 1 tys. żołnierzy będzie przypadał jeden generał, a jesteśmy tego bardzo blisko" - powiedział prezydent.
W środę wieczorem doszło do spotkania ministra Klicha z prezydentem Kaczyńskim. Minister podkreślił dobrą atmosferę tych rozmów. "Jeżeli chodzi o uzgodnienia, umówiliśmy się z panem prezydentem, że patrzymy w przyszłość, a nie za siebie. Będziemy rozmawiać przed kolejnymi okazjami - 15 sierpnia i 11 listopada - na temat tych zgłoszonych i nowych kandydatur" - mówił w czwartek PAP szef MON. Przypomniał, że ze 160 etatów generalskich obsadzonych jest 127, więc "jest duży margines swobody".
pap, ss