USA od dawna oskarżały Iran o szkolenie irackich rebeliantów, czemu Teheran konsekwentnie zaprzeczał.
Czterej Irakijczycy zostali schwytani między wrześniem a grudniem zeszłego roku, gdy wracali z Iranu. Byli przesłuchiwani osobno, ale ich zeznania były zbieżne - powiedział przedstawiciel USA.
Mężczyźni twierdzili, że należeli do 16-osobowej grupy, która przedostała się do Iranu z południowego Iraku. Szkolenia odbywały się w salach wykładowych i w terenie. Część z uczestników objęto specjalnym programem instruktorskim, mogącym potrwać nawet kilka lat.
Według USA szkolenie odbywało się w kilku obozach nadzorowanych przez oddziały Al-Kuds - elitarne jednostki irańskiego Korpusu Strażników Rewolucji.
Materiały z przesłuchań oraz raporty z niedawnego przechwycenia irańskiej broni w Iraku zostały przekazane irackiemu rządowi. Premier Nuri al-Maliki w niedzielę zapowiedział, że w sprawie interwencji Iranu w Iraku będzie prowadził własne śledztwo.
USA zarzucają Iranowi wspieranie ekstremistów w Iraku, w tym ich zbrojenie. Pod koniec kwietnia amerykańscy wojskowi informowali o znalezieniu w Iraku tajnego składu broni świeżo wyprodukowanej w Iranie.
ab, pap