Piszę do Ciebie ze Schwarzwaldu
Piotrusiu!
Piękne to miejsce, pod względem kuchni najmniej niemieckie w całych Niemczech, bowiem geograficznie i kulturowo ulokowane obok Francji i Szwajcarii. Nad piwo przedkłada się tutaj raczej wino, a że właśnie trwa sezon na szparagi i dziki czosnek, więc ręce mam pełne roboty, przygotowując nowe kulinarne programy dla telewizji.
Nie o urokach czarnoleskiego (schwarz - czarny, Wald - las) stołu chciałem Ci jednak pisać, lecz zareagować na wieści, które doszły do mnie z naszej ojczyzny. Otóż podobno sąd zabronił browarom żywieckim używać korony habsburskiej w logo firmy. Z decyzji tej się cieszę, choć nie mam nic przeciwko piwu z Żywca.
Z żywieckimi Habsburgami postąpiono po wojnie haniebnie: spolonizowanej rodzinie, trwającej mimo okupacji przy polskości, browar odebrali Niemcy, a "władza ludowa" podtrzymała hitlerowską decyzję. Trzecia Rzeczpospolita nie naprawiła tych krzywd, zatem umieszczanie na piwnych etykietkach habsburskiej korony i napisu "browar arcyksiążęcy" zdaje mi się co najmniej nie na miejscu.
Mam jeszcze jedną wątpliwość: browar żywiecki reklamuje swe wyroby przy pomocy górali i krakowiaków. Twierdzi, że jeden z jego wyrobów pochodzi "spod samiuśkich Tater", a przecież Żywiec po ostatniej reformie administracyjnej należy do województwa śląskiego. Czy zatem krakowiaków i górali nie powinni na etykietkach zastąpić sztygarzy lub śląskie chłopy i dziouchy w swych ludowych strojach? Po co śląski browar podszywa się pod małopolski folklor?
Tuszę, że Ty w swej głębokiej mądrości rozstrzygniesz me wątpliwości.
Twój RM
Drogi Przyjacielu!
Widać piwo lubi monarchię. W Łodzi, na przykład, na puszce jednego ze specjałów lokalnego browaru możesz wyczytać, że za jakość tego piwa i zgodność ze starodawną recepturą ręczy osobiście (!) król Bawarii. Jak by więc ktoś szukał króla Bawarii, to on siedzi w łódzkim browarze i pilnuje przestrzegania receptury.
W kwestii korony Habsburgów w pełni solidaryzuję się z Twoim zadowoleniem z decyzji sądu. Co do krakowiaków i górali, to choć moja anarchistyczna dusza wątpi, aby o takich sprawach miała decydować przynależność administracyjna, faktem jest, że z Żywca znacznie bliżej do Katowic, Jastrzębia i Tych niż do Krakowa. I choć sam Beskid Żywiecki ciąży kulturowo (przynajmniej częściowo) ku wyższym rejonom Karpat, to tamtejsi górale na pewno nie są "spod samiuśkich Tater". Tych krakowiaków jednak wpisali do herbu swojego browaru właśnie owi Habsburgowie, którzy piwo w Żywcu produkowali przede wszystkim na rynek galicyjski. I dziś przecież żywiec zdecydowanie przoduje w Krakowie, Katowice odpuszczając Tychom (oczywiście tylko częściowo, bo oba te piwa bardzo się "zglobalizowały").
Skoro już mowa o nazwach i etykietach, to jak wiadomo, Polmos ogólnopolski rozpadł się na pojedyncze pol-mosy w różnych miastach, a poszczególne etykiety trunków rozdzielono między nimi w drodze aukcji czy czegoś w tym rodzaju. W ten sposób szczęśliwym właścicielem praw do popularnej etykiety z krakowiakiem na koniku zostali gorzelnicy z Wrocławia. Niedawno jakiś dywersant z ich biura promocji porozstawiał billboardy z dumnym anonsem: "Kupiliśmy Krakusa - Polmos Wrocław". Gdzie porozstawiał? W Krakowie! Myślałem, że umrę ze śmiechu, czego zresztą i Tobie życzę.
Ale, ale! Pisałeś, że w Niemczech są już szparagi. Mam wielką prośbę: sprawdź możliwie dokładnie, jak oni tam robią swoją świetną szparagową zupę. Uważam, że to największy klejnot ich skadinąd średnio atrakcyjnej kuchni. Taką zupę robiła moja babcia w Toruniu (silne pruskie wpływy), gotowała ją też moja matka, ale już jej gorzej wychodziło. Ma być gęsta, aksamitna, na pewno zaciągana żółtkiem - sam od lat próbuję i jakoś mi się nie całkiem udaje. A kilka razy w Berlinie jadłem dokładnie taką, o jaką mi chodzi. Liczę więc, że przywieziesz mi z Niemiec stosowny przepis.
Szczerze oddany
Bikont w Rytmie Krakowiaka
Więcej możesz przeczytać w 19/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.