List FMS ma związek z publikacją na temat premiera Donalda Tuska, w której tygodnik podał m.in. informację, że Tusk "popalał" marihuanę. Według "Newsweeka" obecny szef rządu nie stronił też od alkoholu, dorastał w buncie przeciw Kościołowi, a po śmierci ojca "odetchnął z ulgą".
"Jako organizacja społeczna, której jedną z podstaw działalności jest propagowanie wśród młodzieży idei wolności, równości i społeczeństwa obywatelskiego oraz będąca reprezentacją młodego pokolenia lewicy w Polsce wyrażamy swoje poparcie dla wprowadzenia ustawowego zezwolenia na posiadanie - na użytek własny - niewielkich ilości konopi indyjskich zwanych popularnie marihuaną" - czytamy w liście podpisanym przez przewodniczącego FMS Marcelego Zaborka i sekretarz generalną Federacji Igę Wijas.
Jak napisali, ufają, że premier "jako osoba, która paliła marihuanę, może być ich wielkim sojusznikiem w słusznej sprawie".
FMS zwraca też uwagę, że według badań naukowców na całym świecie "marihuana słabiej uzależnia i jest mniej szkodliwa od papierosów lub alkoholu". "Stwierdzono również, że przy wielu chorobach marihuana pomaga, np. przy stwardnieniu rozsianym" - podkreślono w liście.
Zdaniem Federacji, "legalizacja marihuany nie wpłynie na to, że mafia zbankrutuje, ale z pewnością zarobi na tym państwo". "Przynajmniej nie będzie ona dostępna z niewiadomych źródeł, ale w sposób legalny wyprodukowana i wprowadzona do obrotu" - oceniła FMS.
pap, ss