Pogodzenie bliskich nam azjatyckich wartości z wartościami zachodnimi jest możliwe
Stanie się tak na przykład z koncepcją praw człowieka, zyskującą coraz szerszą akceptację. Uważam jednak, że nie można ingerować w wewnętrzne sprawy innych państw.
Takie ideologie jak komunizm czy idea społeczeństwa egalitarnego - zaakceptowane przez wiele krajów azjatyckich - dotarły do nas z Zachodu. Nie były to wartości charakterystyczne dla Azji. Społeczeństwa azjatyckie są bardziej autokratyczne, monarchistyczne. Naprawdę staramy się dotrzymywać kroku sposobowi myślenia Zachodu, ale czasami mamy odmienne podejście.
Zawsze należy w sposób praktyczny wprowadzać określone zasady. Włączyliśmy do naszego systemu zasadę wolności handlu. Otworzyliśmy nasz kraj dla zagranicznych inwestorów. Uważamy jednak, że ruch kapitału powinien być podporządkowany pewnym warunkom, które chroniłyby interesy kraju-gospodarza.
Azjatycki kryzys finansowy można już uznać za zakończony. Nasza gospodarka jest jednak bardzo uzależniona od handlu: jego obroty wynoszą 200 proc. naszego PKB. Udział niektórych krajów w naszym handlu jest szczególnie duży, aż 20 proc. eksportu kierujemy do USA.
Wielkim wyzwaniem dla Azji jest rosnąca potęga gospodarcza Chin. Chiny nadal będą w stanie wytwarzać towary taniej niż inne kraje. Także taniej niż Malezja. Z tych powodów przejmą część naszych rynków.
Konkurencja nie oznacza wrogości. Nie chcemy, by jakieś państwo odczuwało, że uważamy je za nieprzyjaciela. Zamierzamy zredukować liczebność sił zbrojnych w naszym regionie. Musimy jednak dbać o zachowanie zdolności obronnej. Potrzebny sprzęt wojskowy kupujemy zarówno w Rosji, jak i w Wielkiej Brytanii czy USA, a ostatnio także w Polsce.
Więcej możesz przeczytać w 20/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.