W 22- minutowym nagraniu audio umieszczonym na islamskiej stronie internetowej, głos przypisywany bin Ladenowi powiedział pomoc w zniesieniu tej blokady jest "religijnym obowiązkiem" każdego muzułmanina.
Pozostający w ukryciu przywódca Al-Kaidy oskarżył też rządy niektórych państw arabskich, jak np. Egiptu, o sprzyjanie Izraelowi. Dodał, że terytoria palestyńskie nie będą mogły być wyzwolone bez podjęcia walki z tymi rządami.
"Ci arabscy królowie i przywódcy poświęcili Palestynę i (meczet) Al-Aksa aby zachować swoje korony" - powiedział bin Laden. "Ale my nie zostaniemy zwolnieni z ciążącej na nas odpowiedzialności". Określił on tych przywódców jako "agentów krzyżowców".
Zdaniem bin Ladena,Izrael jest słaby i nie przetrwałby bez pomocy Zachodu i sprzyjających mu rządów państw arabskich, ale - jak podkreślił "Arabowie nie prowadzili ani jednej poważnej wojny aby odzyskać Palestynę".
Skrytykował też przywódcę szyickiego, proirańskiego Hezbollahu, Hassana Nasrallaha, za to, że mimo zapowiedzi, iż posiada do tego wystarczające siły, nie "wspiera walki o wyzwolenie Palestyny".
Agencja Associated Press zauważa, że sunnicka Al-Kaida nasiliła ostatnio także krytykę szyickiego Iranu, który oskarża o próby zdominowania całego Bliskiego Wschodu.
W ub. piątek bin Laden, w oświadczeniu które zbiegło się z 60 rocznicą powstania Izraela, zapowiedział kontynuowanie walki z państwem żydowskim.
Egipt podjął się mediacji między Izraelem i kontrolującym Strefę Gazy Hamasem, którego bojówki często ostrzeliwują terytorium izraelskie rakietami chałupniczej produkcji. Rakiety wystrzeliwane są ze Strefy Gazy.
Premier Izraela Ehud Olmert ostrzegł w niedzielę, że jeśli ataki nie ustaną to Izrael podejmie w najbliższym czasie decyzje co do ewentualnej akcji zbrojnej na szerszą skalę.
Reuter podkreśla, że nagranie opublikowano w dniu, w którym prezydent USA George W. Bush zakończył wizytę na Bliskim Wschodzie.pap, em