Już co piąty wyborca chce rządów Andrzeja Leppera
Śmiano się ze mnie, lekceważono. A ja oznajmiam, że skończyły się rządy tych, którzy przez lata okradali Polskę. Wasze podzwonne już wybiło! Dziś kraj pójdzie nową drogą! - czy tymi słowami zakończy swoje exposé następny premier - Andrzej Lepper? Marsz Leppera ku władzy już się rozpoczął. - Będą następne manifestacje, pójdzie cała fala protestów. Wszystkie urzędy niech się od dzisiaj czują zagrożone. Chcemy przeprowadzenia wyborów parlamentarnych w tym roku. Taki parlament istnieć nie może - powiedział Lepper "Wprost" podczas okupacji gmachu Ministerstwa Rolnictwa.
Lepper wie, co mówi. Według badań OBOP, Samoobrona może liczyć na 15 proc. wyborców. Wykonany dla "Rzeczpospolitej" sondaż PBS ujawnia, że o ile w marcu popierało Samoobronę 11 proc. obywateli, to obecnie życzy jej zdobycia władz 17 proc. Polaków. Analizy instytutu Pentor ujawniają, że w kwietniu tego roku partię Leppera popierało 18 proc. respondentów, czyli prawie co piąty Polak! Gwałtownie rośnie więc uznanie dla partii, która wydała wojnę establishmentowi, odrzuca wolny rynek, nie chce, by obywatele sami odpowiadali za swój los. Chce państwa kolektywistycznej równości, państwa autarkicznego i ksenofobicznego. W Polsce powstało ugrupowanie oferujące produkt odpowiedni dla rodzimego rynku politycznego. Tak samo było po I wojnie światowej we Włoszech czy w Niemczech. Mussoliniemu i Hitlerowi również nie dawano początkowo szans na zwycięstwo.
IV Rzeczpospolita Leppera, czyli nowa droga
Komunizm? Nie. Kapitalizm? Też nie. Więc co? Trzecia, nowa droga! "Nowej drogi nie należy traktować jako konstrukcji ulepionej z elementów socjalizmu i kapitalizmu" - głosi Lepper, który sam określa siebie jako socjalistę. Zapewne dlatego dodaje, iż "to, co było w tych doświadczeniach dobre i pożyteczne dla ludzi, powinno być kontynuowane. Ale jednocześnie nowa droga jest nowym, całościowym rozwiązaniem". Nowa droga jest stara jak XX wiek. "Nasz ruch wziął w karby tchórzliwy marksizm i wydobył z niego prawdziwe znaczenie socjalizmu. Wziął też od tchórzliwych partii burżuazyjnych nacjonalizm. Przetopiwszy jedno i drugie w tyglu naszego stylu życia, otrzymaliśmy czystą jak kryształ syntezę: niemiecki narodowy socjalizm" - pouczał Herman Göring w 1933 r. Wzięli to, co dobre, przetworzyli i otrzymali nowe, całościowe rozwiązanie.
Lepper głosi, że "w strategicznych dziedzinach gospodarki kraju należy utrzymać własność państwową". Chodzi o "górnictwo i energetykę, hutnictwo, przemysł i handel zbrojeniowy, cukrownictwo, przemysł petrochemiczny, nawozów mineralnych i farmaceutyczny, kolejnictwo, ubezpieczenia społeczne i majątkowe oraz banki".
Nowa droga to zupełnie nowy system podatkowy. "Zasada systemu podatkowego, który postuluje nowa droga, brzmi: biedni płacą mniej, bogaci więcej" - ujawnia Lepper. Dziś, jak wiadomo, jest na odwrót. Różni się też nowa droga od starych traktów tym, że "jesteśmy za likwidacją bezrobocia lub ograniczeniem go do minimum przez działanie państwa, organizowanie robót publicznych"- podkreśla Lepper. Dobre wzory już są. III Rzesza poradziła sobie z bezrobociem, budując autostrady. W Polsce również brakuje autostrad.
Drogi do trzeciej drogi, czyli obozy dla wrogów narodu
To nie Polacy są winni, że nie wiedzie się im w życiu. Winni są ci, którzy stawiają blokady na drodze do trzeciej drogi! Kiedy zostaną usunięte blokady, wszystkim będzie lepiej! Znienawidzoną klasę polityczną dobrze uosabia Leszek Balcerowicz, którego Lepper - przy aplauzie delegatów na zjazd Samoobrony - obiecał umieścić w obozie pracy. Takie obozy już kiedyś gdzieś funkcjonowały. Kto z Balcerowiczem? "To przecież większość z was, ugrupowania wasze, przefarbowani również, w garniturach, w krawatach, pachnący perfumami takich firm, jak Dior, Chanel, głaskaliście się nawzajem przez 12 lat" - wypominał klasie politycznej w listopadzie 2001 r. z sejmowej trybuny. Lepper mówi: "Oni już byli". Skoro byli, to ich czas minął. "Wasze podzwonne już wybiło" - zapowiadał w 1933 r. w Reichstagu kanclerz Hitler.
Bezrobocia i ubóstwa winna jest międzynarodowa finansjera, która buduje supermarkety. Dlatego po zdobyciu władzy Samoobrona będzie dążyć do ich wyeliminowania. I tym różnią się poglądy jej działaczy od pomysłów niemieckich narodowych socjalistów. "Domagamy się oddania pod zarząd komunalny wielkich domów towarowych i wynajęcia ich po niskich cenach drobnym przedsiębiorcom" - głosił w 1920 r. program DAP, przekształconej wkrótce w NSDAP. Niemieccy faszyści nie chcieli likwidować wielkich domów towarowych. Lepper obiecuje być bardziej radykalny.
Nie do przyjęcia jest sytuacja, w której miejsce "starszego brata", którym był ZSRR, zajął drugi "starszy brat", czyli Stany Zjednoczone i Europa Zachodnia. "Rząd to sługusy unii!" - skandowali działacze Samoobrony. "Dość rządów międzynarodowej żydowskiej plutokracji!" - nawoływał Adolf Hitler. W przeciwieństwie do führera Lepper nie jest jednak tropicielem Żydów. "Nie będziemy patrzeć w metryki nikomu, ale niech nikt nie myśli, że my jako Polacy damy się ogłupić!" - przekonywał na zjeździe Samoobrony. Można więc uznać, że pojawiające się wśród demonstrantów okrzyki: "Żydzi do Izraela!", były okrzykami prowokatorów.
Lepper różni się tym od wodza niemieckiego narodowego socjalizmu, że - jak zapewnia swych zwolenników - walczy o prawdę. "Szerokie masy ludu łatwiej ulegają wielkiemu kłamstwu niż małemu" - napisał cynicznie Adolf Hitler w "Mein Kampf". Toteż niemieccy narodowi socjaliści już w 1920 r. domagali się "ustawowego prowadzenia walki przeciwko świadomemu kłamstwu politycznemu i jego rozpowszechnianiu w prasie". "Nikt w prasie i w mediach nie ponosi żadnej odpowiedzialności za pisanie i mówienie nieprawdy lub rozpowszechnianie jawnych kłamstw. Myślę, że jest to kwestia, którą powinniśmy się zająć" - grzmi Lepper.
Prawicowo-lewicowy sojusz dla Samoobrony
Nędza i polityczny bałagan powojennych Niemiec zrodziły narodowy socjalizm. Polityczny bałagan i nadmiernie zsocjalizowana oraz zbiurokratyzowana III RP zrodziła narodowy sowietyzm Leppera. Kiedy lider Samoobrony szydzi, że politycy sami są sobie winni, skoro uchwalili konstytucję naszpikowaną socjalnymi gwarancjami - ma rację. "Prawo, które działa w interesie mniejszości społeczeństwa, nie jest prawem" - powiada Lepper. Sam dawał przykłady, jak tych niesprawiedliwych przepisów nie respektować. "Musimy walczyć za pomocą naszych idei, ale jeśli zajdzie potrzeba, także pięściami" - głosił w 1922 r. Adolf Hitler.
Prawica i lewica, prześcigając się we wzajemnym oskarżaniu o zawłaszczanie państwa, wspólnie dostarczają argumentów Lepperowi. Politycy prawicy i lewicy, prześcigając się w składaniu nierealnych obietnic, dają mu zielone światło. "Rolnicy muszą wiedzieć, co produkować i co będą mogli sprzedać" - zapowiadał w swym exposé premier Leszek Miller. No to chcą wiedzieć. Gdy okupującym gmach ministerstwa rolnikom Czesław Siekierski, wiceminister rolnictwa, zaczął opowiadać o sumach, jakie rząd przeznaczy na dopłaty do mleka, tłum zaczął skandować: "Co z drobiarstwem?!". Temat podjął Lepper: "Co to, w Polsce tylko mleko się produkuje?
W Polsce się produkuje i bydło rzeźne, i trzodę chlewną, i zboża, owoce, warzywa. Wszystko się produkuje! A dzisiaj ceny są nie do przyjęcia! Będziemy jednoczyć swoje siły z ludźmi z miasta. Huty padają, stocznie padają, kopalnie padają" - wylicza Lepper, którego już oklaskują i hutnicy, i stoczniowcy, i górnicy.
Gdy rządzący zechcą szybko, a więc często boleśnie, uzdrawiać gospodarkę, napędzą Lepperowi zwolenników. Jeśli ulegną szantażowi i spowolnią przemiany - także napędzą mu zwolenników. Należy stworzyć front antylepperowy - nawołują politycy. Niech tworzą - pomogą mu zdobyć wymarzone stanowiska w państwie. Rządzący próbowali też Leppera "oswoić". Z równie dobrym skutkiem, jak stare elity republiki weimarskiej chciały oswoić Adolfa Hitlera. Gdy ten tylko okrzepł, zaraz posłał do nich bojówki SA. Na zjazdach Samoobrony panują jednomyślność i bojowa mobilizacja. "W partii dzieje się tylko to, co ja chcę" - brzmiał napis na zdjęciu führera, które stało na biurku wodza III Rzeszy. Andrzej Lepper jest niebywale szczerym demokratą, lecz zdjęcie z takim napisem też mógłby postawić na swoim biurku.
Homo sovieticus daje władzę
Nie jest prawdą, że polskie społeczeństwo nie uległo sowietyzacji. Przekonanie o "równych żołądkach", o tym, że państwo powinno zagwarantować pracę, niskie ceny, wysokie pensje, że powinno chronić przed światową konkurencją - to przejawy sowieckiej mentalności. A skoro państwo nie daje, oznacza to, że ktoś nie pozwala. Wszyscy zwolennicy trzecich dróg zdejmowali winę z barków prostych ludzi i obarczali nią międzynarodową oligarchię, burżuazję, Żydów, masonów i złodziejskich polityków. "Ludzie - pisze Lepper - widzą, że obok nich znajdują się ci, którym się w miarę powodzi, podczas gdy im powodzi się gorzej (...). Za chwilę jednak również wielu z nich spostrzega, że także ci, których dotąd uważali za ludzi, którym się powiodło, nagle doświadczają coraz większych trudności". Jak żyć w świecie, w którym trzeba walczyć z tyloma problemami? Tak dalej być nie może!
Rolnicy, od których państwo nie skupuje wszystkiego, drobni handlowcy, których państwo nie chroni przed konkurencją, bezrobotni, uczniowie i studenci, którym państwo nie daje pracy, robotnicy, którym państwo nie gwarantuje stałego zatrudnienia - nie mają nic do stracenia. Podobnie jak po I wojnie światowej nie mieli nic do stracenia niemieccy drobnomieszczanie, bezrobotni, zdemobilizowani żołnierze.
"Demokratyczny triumf Hitlera ujawnił prawdziwą naturę demokracji. Demokracja ma sama w sobie niewiele zalet: jest tak samo dobra lub tak samo zła jak zasady ludzi, którzy ją uprawiają" - twierdzi brytyjski historyk Norman Davies. "Tłum jest nieprawdą" - głosił Soren Kierkegaard, duński filozof. Ale daje władzę. Lepper następnym premierem?
Samoobrona w natarciu |
---|
1991 Rolnicy, którzy wpadli w kredytową pułapkę, zakładają Samoobronę. Jej szefem zostaje zadłużony Andrzej Lepper, rolnik spod Darłowa. kwiecień 1992 Trzy tygodnie trwa okupacja budynku Ministerstwa Rolnictwa. W konflikt angażuje się prezydent Lech Wałęsa. czerwiec 1992 Samoobrona urządza pierwsze blokady dróg. lipiec 1992 Marsz gwiaździsty Samoobrony na Warszawę. grudzień 1992 Samoobrona organizuje pikiety na przejściach granicznych. kwiecień 1993 Samoobrona protestuje przed Sejmem. Leppera i jego 22 współpracowników zatrzymuje policja. czerwiec 1993 W Praszce członkowie Samoobrony wywożą na taczce burmistrza. wrzesień 1993 Samoobrona zdobywa dwuprocentowe poparcie w wyborach parlamentarnych. sierpień 1994 W Kobylnicy rolnicy z Samoobrony pobili zarządcę gospodarstwa rolniczego. listopad 1995 W wyborach prezydenckich Lepper uzyskuje mniej niż 1 proc. głosów. maj 1997 Samoobrona blokuje budowę gazociągu jamalskiego. lipiec 1998 15 tys. członków Samoobrony demonstruje w Warszawie. styczeń 1999 Fala blokad dróg, która paraliżuje Polskę. maj 1999 Znowu blokady dróg. sierpień 1999 Blokada Urzędu Wojewódzkiego w Olsztynie. wrzesień 1999 Prezydent Warszawy Paweł Piskorski nie wyraził na zgody na demonstrację Samoobrony. Jego decyzję anulował wojewoda. marzec 2000 I znów blokady dróg. listopad 2000 W wyborach prezydenckich Leppera poparło nieco ponad 1 proc. głosujących. wrzesień 2001 Samoobrona wprowadza do Sejmu 50 posłów. listopad 2001 Andrzej Lepper traci stanowisko wicemarszałka Sejmu. maj 2002 Okupacja Ministerstwa Rolnictwa i Rozwoju Wsi. |
Biuro polityczne Leppera |
---|
Waldemar Borczyk 42 lata, wykształcenie średnie. Poseł i zarazem przewodniczący Samoobrony w Łódzkiem. Prowadzi 18-hektarowe gospodarstwo rolne. Zajmuje sie też handlem (ma mały sklep). - Wszystkie decyzje w partii podejmowane są wspólnie. No, chyba że o czymś trzeba zdecydować szybko. Wtedy pan marszałek decyduje sam, a my musimy się dostosować - opowiada. - Choć niektórzy usiłowali zrobić z marszałka marionetkę, on pozostał sobą - dodaje. Tadeusz Dębicki 57 lat, wykształcenie średnie. W zawodówce, jak utrzymuje, jego szkolnym kolegą był Lech Wałęsa. Właściciel 75-hektarowego gospodarstwa. Kieruje Samoobroną w Wielkopolsce. - Zgadzam się z Andrzejem we wszystkim. Nawet czasem jestem bardziej radykalny niż on. On ma taką zdrową genetycznie inteligencję. Uważam, że złodzieja trzeba nazwać złodziejem. Język dyplomacji jest potrzebny, ale teraz nie ma co się bawić w kurtuazję, gdy chamstwo władzy jest olbrzymie. W Polsce, nie tylko w partii, trochę dyktatu jest potrzebne, bo zrobiło się tutaj eldorado dla różnej maści złodziei i cwaniaków - mówi Dębicki. Krzysztof Filipek 41 lat, wykształcenie średnie zawodowe. Wiceprzewodniczący Samoobrony, przewodniczący sejmowej Komisji Ochrony Środowiska, Zasobów Naturalnych i Leśnictwa. Właściciel małego gospodarstwa rolnego pod Węgrowem. Kiedyś prowadził małą firmę budowlaną, ale splajtowała. Danuta Hojarska 42 lata, wykształcenie średnie zawodowe. Wiceprzewodnicząca sejmowej Komisji Sprawied-liwości i Praw Człowieka. Hojarska od dłuższego czasu nie stawia w elbląskim sądzie, gdzie toczy się proces w sprawie podrobienia przez nią przepustki uprawniającej do spotkania z synem, który przebywa w areszcie. Sąd zagroził jej aresztem, jeżeli nadal nie będzie się pojawiać na rozprawach. Teresa Lalka-Marmucka 60 lat, wykształcenie wyższe. Właścicielka fermy drobiu. Startowała w wyborach parlamentarnych, ale przegrała - Niezbyt poświęcałam się kampanii, bo wychowuję wnuka. Ma dopiero 17 lat - to trudny wiek. Może następnym razem się uda - tłumaczy porażkę. Kieruje Samoobroną w województwie kujawsko-pomorskim. - On jest jak drogowskaz. Widzę, co mówią i robią inni politycy! Widzę ich zakłamanie! Andrzej nigdy mnie nie zawiódł! - mówi o Lepperze. Jan Łączny 52 lata, wykształcenie średnie. Właściciel 45-hektarowego gospodarstwa (obecnie wydzierżawione). Poseł i przewodniczący Samoobrony w Zachodniopomorskiem. - Ludzie naszemu marszałkowi ufają. Daj Boże, by kierował partią jak najdłużej, bo to jest potrzebne - deklaruje. Stanisław Łyżwiński 48 lat, wykształcenie średnie zawodowe. Poseł, o którym po raz pierwszy było głośno w maju 2000 r., gdy w jego domu w Hucie Skaryszewskiej wybuchł pożar (gościł u niego wówczas Lepper). Prokuratura przyjęła, iż dokonano podpalenia, ale ponieważ sprawców nie ustalono, sprawa została umorzona. Od tej decyzji odwołało się Towarzystwo Ubezpieczeń Wzajemnych. Według ustaleń TUW, małżeństwo Łyżwińscy byli zainteresowani uzyskaniem wysokiego odszkodowania, bo mieli długi. W tym roku Łyżwiński kilkakrotnie nie stawiał się na rozprawy w radomskim sądzie - jest oskarżony o udaremnienie egzekucji komorniczej. Janusz Maksymiuk 55 lat, wykształcenie wyższe. Prowadzi własne gospodarstwo rolne. Dwukrotnie był posłem: raz z listy PSL, raz - SLD. Przez kilka lat prezes Związku Rolników, Kółek i Organizacji Rolniczych. W 1994 r. związek, którym kierował, protestował przeciwko aresztowaniu Leppera. W 1999 r. obaj stanęli przed warszawskim kolegium za blokadę ronda w centrum Warszawy. Zostali uniewinnieni. W ubiegłym roku nie startował w wyborach, lecz poparł Samoobronę. Obecnie jest doradcą Leppera. Wojciech Mojzesowicz 48 lat, wykształcenie średnie. Poseł. Posiada 220-hektarowe gospodarstwo rolne warte 2 mln zł, dwa domy, dwa samochody, kilka ciągników. W latach 1990-2000 był szefem wojewódzkiej organizacji PSL w Bydgoszczy. Był już posłem X i I kadencji - z ramienia PSL. Genowefa Wiśniowska 53 lata, wykształcenie wyższe - ukończyła moskiewski Instytut Ekonomii i Kultury. Wiceprzewodnicząca Klubu Parlamentarnego Samoobrony. Wraz z siostrą założyła firmę, z zamiarem specjalizowania się w pakowaniu żywności. Firma splajtowała, zanim rozpoczęła działalność. Młodzieżówka Samoobrony Maja Jankowska 20 lat, studentka politologii, przewodnicząca prezydium młodzieżówki Samoobrony. Pochodzi z Koszalina. Jej ojciec jest prawnikiem, matka psychologiem (oboje są w Samoobronie). Grzegorz Skwierczyński 27 lat, studiuje zaocznie prawo. Jego rodzice mieszkają w małej wsi pod Siedlcami. - Najwyższy czas, aby Polską zarządzał dobry gospodarz. Taką siłą jest Samoobrona. Pokazuje, gdzie są braki, i równocześnie wskazuje, skąd można czerpać pieniądze - mówi. Jan Krynicki 23 lata, student politologii z Warszawy. - Dla mnie wszystko już było. I lewica, i prawica. Przyszedł czas, żeby to zmienić. Do tej pory traktowało się obywateli jak maszynkę do głosowania. I jeżeli coś nie wychodziło, wystarczyło zmienić partię, przejść z jednej do drugiej albo utworzyć nową. W Samoobronie podoba mi się osoba przewodniczącego, no i program - zapewnia Jan Krynicki. Łukasz Skonieczny 24 lata, student politologii - obecnie na urlopie dziekańskim. Pochodzi z Warszawy. - O moim wstąpieniu do Samoobrony zadecydowała siła pana przewodniczącego i jego otwarcie na młodzież. Pan przewodniczący dał nam termin do wrześ-nia: mamy zbudować struktury i pomóc w terenie wygrać Samoobronie wybory samorządowe - mówi Skonieczny. |
Więcej możesz przeczytać w 21/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.