Teraz wszystko zależy od lipcowego głosowania na sesji plenarnej PE. Niewykluczone, że posłowie niemieccy będą próbowali storpedować lub przynajmniej osłabić wymowę raportu. Oczywiście nie ma co popadać w euforię i wierzyć, że dzięki przegłosowanemu raportowi Niemcy i Rosja odstąpią od pomysłu budowy rurociągu, a były kanclerz Schroeder zawoła "mea culpa!". Będzie to jednak ważny sygnał dla Komisji Europejskiej i innych instytucji, że gazociąg budzi poważne zastrzeżenia. To z kolei może mieć znaczenie, gdy jego pomysłodawcy będą się chcieli ubiegać o dofinansowanie lub kredyty z instytucji europejskich. Bo inwestycja z każdym dniem okazuje się coraz droższym przedsięwzięciem i pracujący obecnie dla Gazpromu, Gerhard Schroeder kilka tygodni temu w Brukseli próbował przekonywać decydentów do finansowego wsparcia gazociągu.
Pozostaje tylko pogratulować panu Libickiego i wesprzeć jego walkę z rurociągiem, organizując na przykład akcję zbierania podpisów pod petycją przeciwko rurze.Rura niezgody
Dodano: / Zmieniono:
Małym zwycięstwem jest dzisiejsze głosowanie w Komisji Petycji. Bo choć teoretycznie nie ma ono żadnej mocy wiążącej, a w dodatku cały raport będzie powtórnie głosowany w lipcu, sukces już jest. A tym sukcesem jest fakt, że już nie tylko Polska i (ewentualnie ciszej) kraje bałtyckie krytykują Gazociąg Północny, ale opinię na te temat wyraża także Parlament Europejski.
Al Capone, który miał na sumieniu dziesiątki ofiar i trząsł światkiem przestępczym "wpadł" na oszustwach podatkowych. Próby politycznego oprotestowania projektu Nord Stream były równie skuteczne, jak próby złapania Al Capone na gorącym uczynku. Strzałem w dziesiątkę okazała się skarga poznańskiego radnego, Krzysztofa Mączkowskiego, którego zaniepokoił wpływ "rury" na środowisko naturalne. Szczerze mówiąc, rok temu o tej porze nie wierzyłam, że ta skarga i ta sprawa będą miały jakiekolwiek odbicie medialne i polityczne. A jednak, dzięki konsekwencji i merytorycznym kompetencjom eurodeputowanego Marcina Libickiego udało się nagłośnić skargę i nadać jej znaczenie. A przede wszystkim zaangażować w to Parlament Europejski.