Minister finansów Jacek Rostowski (57 l.) sprzeciwia się obniżeniu akcyzy na benzynę. Sam jednak jeździ służbową luksusową limuzyną – pisze „Super Express”.
Jak pisze gazeta, ministrowie mają do dyspozycji ponad 2600 samochodów służbowych, za których użytkowanie podatnicy zapłacili w ubiegłym roku ponad 46,5 mln zł.
„SE" podlicza: urzędnicy z Ministerstwa Finansów z ministrem Jackiem Rostowskim na czele, którzy rękami i nogami bronią się przed obniżeniem akcyzy na benzynę, dysponują 27 służbowymi limuzynami. Ich miesięczne utrzymanie kosztuje nas 80 tys. zł, a rocznie - prawie 1 mln zł! Absolutny rekord pod względem liczby służbowych aut należy do MON. Resort Bogdana Klicha ma aż 101 służbowych aut. Miesięczne ich utrzymanie kosztuje ponad 280 tys. zł. W ciągu roku daje to kwotę blisko 3,5 miliona zł.
W MSZ jest 57 samochodów. Ministerstwo Sprawiedliwości wykorzystuje 28 aut, MSWiA - 49, Ministerstwo Infrastruktury – 40, a Ministerstwa Kultury - 12.
„Urzędnicy jeżdżą więc sobie wygodnie i nie interesuje ich, że inni Polacy płacą już prawie najwięcej w Europie za paliwo. Według ekspertów będziemy płacić jeszcze więcej. Przewidują oni, że już w przyszłym tygodniu litr benzyny będzie kosztował 4,65 zł! Tymczasem wczoraj wiceminister finansów Jacek Kapica (38 l.) po raz kolejny powtórzył, że obniżki akcyzy na paliwo, która mogłaby zmniejszyć cenę benzyny, na razie nie będzie" - pisze gazeta..
„SE" podlicza: urzędnicy z Ministerstwa Finansów z ministrem Jackiem Rostowskim na czele, którzy rękami i nogami bronią się przed obniżeniem akcyzy na benzynę, dysponują 27 służbowymi limuzynami. Ich miesięczne utrzymanie kosztuje nas 80 tys. zł, a rocznie - prawie 1 mln zł! Absolutny rekord pod względem liczby służbowych aut należy do MON. Resort Bogdana Klicha ma aż 101 służbowych aut. Miesięczne ich utrzymanie kosztuje ponad 280 tys. zł. W ciągu roku daje to kwotę blisko 3,5 miliona zł.
W MSZ jest 57 samochodów. Ministerstwo Sprawiedliwości wykorzystuje 28 aut, MSWiA - 49, Ministerstwo Infrastruktury – 40, a Ministerstwa Kultury - 12.
„Urzędnicy jeżdżą więc sobie wygodnie i nie interesuje ich, że inni Polacy płacą już prawie najwięcej w Europie za paliwo. Według ekspertów będziemy płacić jeszcze więcej. Przewidują oni, że już w przyszłym tygodniu litr benzyny będzie kosztował 4,65 zł! Tymczasem wczoraj wiceminister finansów Jacek Kapica (38 l.) po raz kolejny powtórzył, że obniżki akcyzy na paliwo, która mogłaby zmniejszyć cenę benzyny, na razie nie będzie" - pisze gazeta..