Napieralski pokonał Olejniczaka

Napieralski pokonał Olejniczaka

Dodano:   /  Zmieniono: 
Fot. L. Szymański/PAP Źródło: PAP
Grzegorz Napieralski pokonał bezwzględną większością głosów dotychczasowego lidera SLD. Na rozpoczętym w sobotę kongresie partii w Warszawie o stanowisko przewodniczącego walczyli Wojciech Olejniczak i Grzegorz Napieralski. Kongres SLD potrwa dwa dni.

Jak poinformował rzecznik Sojuszu Tomasz Kalita, Napieralski otrzymał 231 głosów. Dotychczasowy przewodniczący SLD Wojciech Olejniczak zdobył 210 głosów.

Nowy szef SLD Grzegorz Napieralski podziękował delegatom za wybór na stanowisko. "To dla mnie wielkie wyróżnienie, wielka nagroda, to coś wspaniałego, czego nie da się opisać słowami. Bardzo dziękuję" - powiedział wyraźnie ucieszony Napieralski.[[mm_3]] [[mm_4]]

 

Grzegorz Napieralski powiedział, że chce, aby Sojusz był formacją "wszystkich wspólnie działających, wspólnie pracujących na rzecz SLD, ale też na rzecz Polaków". Podziękował też dotychczasowemu przewodniczącemu SLD Wojciechowi Olejniczakowi za - jak powiedział - "dobrą rywalizację". "Jesteśmy jedyną partią, gdzie o programie i rozstrzygnięciach personalnych mówiliśmy jawnie" - ocenił.

Wojciech Olejniczak, który od rana unikał dziennikarzy, po ogłoszeniu wyników głosowania powiedział, że z pewnością pozostanie nadal członkiem swojej partii. - Nie zdarzyło się nic, co by miało oznaczać że opuszczę SLD - powiedział. "Jestem sobą. Wiem że nic się nie kończy, mam poczucie zakończenia pewnej misji. Co będę robił, czas pokaże" - dodał. Zapewnił jednocześnie, nie myśli o objęciu funkcji wiceszefa SLD, ani sekretarza generalnego partii.

Przyznał też, że nie spodziewał się przegranej. Pytany czy będzie umiał współpracować z Napieralskim, Olejniczak odpowiedział:. "Nie składam żadnych deklaracji, to jest trudne pytanie".

Pierwsza część kongresu, w którym brało udział ok. 470 delegatów, była zamknięta dla prasy. Powodem utajnienia tej części kongresu były - jak nieoficjalnie przyznają politycy SLD - obawy o bardzo wysoką temperaturę dyskusji przed wyborem nowego szefa SLD i o to, jak wyglądałby relacje w mediach.

Jak ocenił jeden z delegatów obaj kandydaci mieli dobre i emocjonalne wystąpienia. Napieralski mówił o Polsce równych możliwości i deklarował delegatom, że SLD będzie wygrywać wybory. Przed wejściem na salę obrad deklarował w rozmowach z dziennikarzami, że SLD pod jego przewodnictwem będzie "bardziej waleczne, skuteczne, bardziej konsekwentne i mniej bojaźliwe".[[mm_1]]

Olejniczak z kolei odcinał się od "ostrego skrętu w lewo".

W kuluarach kongresu delegaci mówili o nerwowej atmosferze panującej na sali. Delegaci nie wykluczali dogrywki w głosowaniu na szefa partii; wówczas - jak mówią - do "gry" mogłaby wejść Katarzyna Piekarska, a niewykluczone że również Joanna Senyszyn.

W przeddzień Kongresu, szefowa Rady Mazowieckiej SLD Katarzyna Piekarska powiedziała, że rozważa start w wyborach na szefa partii, gdyby żaden z dwóch zadeklarowanych kandydatów nie otrzymał wymaganej większości głosów delegatów.

[[mm_2]]Radio TOK FM podało też nieoficjalną wiadomośc, że mazowieccy działacze SLD chcieli odwołać Katarzynę Piekarską za nielojalność. Powodem miała być jej piątkowa wypowiedź dla tego radia o jej poparciu dla Grzegorza Napieralskiego. Mazowieccy działacze zaporzeczają jednak, by o tym myśleli.

Tegoroczny kongres SLD jest pierwszym, na który nie zostali zaproszeni dawni liderzy lewicy, w tym były prezydent Aleksander Kwaśniewski, b. premier Mieczysław Rakowski i gen. Wojciech Jaruzelski.

pap, em