Według informacji podanych przez telewizję TVN, Grzegorek miał przyjąć łapówkę w czasach, gdy kierował jednym z oddziałów szpitala w Skarżysku-Kamiennej. Po ich opublikowaniu, złożył dymisję, która została przyjęta przez premiera. Oznajmił jednak, że został niesłusznie pomówiony o korupcję i nigdy w żadnych okolicznościach nie przyjmował korzyści majątkowych ani nie brał łapówek.
Nowak oświadczył, że liczy na szybkie wyjaśnienie sprawy i ma nadzieję na oczyszczenie się z zarzutów pana Grzegorka. Do tego czasu pozostanie on poza rządem.
Z kolei minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski pytany o tę sprawę zastrzegł, że niewiele może na ten temat powiedzieć, bo są to informacje pochodzące ze śledztwa. Dodał, że sprawa jest szeroko zakrojona i nie wszystkie jeszcze osoby usłyszały zarzuty. Ćwiąkalski zaznaczył, że jeśliby prokuratura chciała postawić zarzuty komuś, kto posiada immunitet, najpierw musiałaby się zwrócić do Sejmu o jego uchylenie.
pap, nd