Developer i właściciel sieci restauracji, 52-letni Antoin "Tony" Rezko został uznany za winnego 16 z 24 zarzutów. Wyrok w jego sprawie zapadnie we wrześniu.
Według zeznań świadków mężczyzna miał domagać się łapówek w zamian załatwienie intratnej posady czy kontraktu, przy czym powoływał się na swą wysoką pozycję. Jego wspólnik Stuart Levine, biznesmen z Chicago, przyznał się do winy i był najważniejszym świadkiem oskarżenia.
Część z otrzymanych w niejasny sposób środków miała trafić w 2004 roku na kampanię Obamy przed wyborami do Senatu. Czarnoskóry kandydat na prezydenta wielokrotnie powtarzał, że Rezko nigdy nie prosił go o żadne polityczne przysługi.
Rezko finansował wielu polityków, z których najważniejszymi byli właśnie Obama i gubernator stanu Illinois, Rod Blagojevich. Dla tego ostatniego zebrał 1,4 mln dolarów. Oskarżony miał ogromne wpływy w administracji Blagojevicha, które wykorzystywał doradzając w sprawie obsady ważnych stanowisk - poinformowała prokuratura.
Mimo że zarzuty postawione biznesmenowi nie dotyczą jego powiązań z Obamą, środowe orzeczenie zostało wykorzystane przez Republikanów przeciwko czarnoskóremu senatorowi. Narodowy Komitet Partii Republikańskiej wydał oświadczenie, w którym napisano, że "werdykt sądu i przyjaźń Obamy z Rezko" podają w wątpliwość zdolność demokratycznego kandydata do pełnienia urzędu prezydenta.pap, em