Zając wygrał niedzielne wybory zdobywając 40993 głosy. Pokonał m.in. kandydata PO Macieja Lewickiego (22457 głosów) i b. polityka PiS, b. marszałka Sejmu Marka Jurka (10751 głosów). O mandat senatora ubiegali się też m.in.: lider Samoobrony Andrzej Lepper (3435 głosów) i b. wiceminister edukacji Mirosław Orzechowski (LPR) - 308 głosów.
"Na Stanisława Zająca głosowało ponad 48 proc. wyborców. Kandydat rządzącej koalicji uzyskał tylko 26 proc. głosów. Mieszkańcy Podkarpacia tym samy dali żółtą kartkę polityce rządu Donalda Tuska" - napisał Bielan.
Zaznaczył, że w wyborach parlamentarnych w 2007 roku "w okręgu krośnieńskim PiS uzyskało poparcie 44 proc.; natomiast na koalicję PO-PSL głosowało 43 proc. wyborców (na PO głosowało 30 proc. wyborców, a na PSL 13 proc.)".
"Wspólny start PO i PSL w wyborach uzupełniających dawał więc koalicji rządowej prawie takie same szanse na zwycięstwo jakie miał PiS" - stwierdził Bielan.
Przypomniał, że w wyborach uzupełniających do Senatu na Podkarpaciu frekwencja wyborcza wyniosła ponad 12 proc. Bielan zaznaczył, że "jest to najwyższa frekwencja wyborcza w wyborach uzupełniających od ponad 10 lat".
W opinii polityka PiS "dane te wyraźnie wskazują, że mieszkańcy Podkarpacia chcieli pokazać swoje niezadowolenie z dotychczasowych działań rządu Donalda Tuska", a szczególnie z prowadzonej przez niego polityki regionalnej.
nd, pap