Komisja zaprosiła na swoje posiedzenie Stępnia, jednego z twórców reformy samorządowej z początku lat 90., by podziękować mu za prosamorządową postawę i działania. Jego 9-letnia kadencja sędziego TK dobiega końca w środę.
"Nasza konstytucja zawiera fundamentalny błąd ustrojowy, na który zwracaliśmy uwagę już wcześniej, mianowicie błąd polegający na wprowadzeniu podziału zadań na zadania własne i zlecone" - powiedział Stępień.
Ustawa zasadnicza w rozdziale dotyczącym funkcjonowania samorządu terytorialnego mówi, że "zadania publiczne służące zaspokajaniu potrzeb wspólnoty samorządowej są wykonywane przez jednostkę samorządu terytorialnego jako zadania własne".
Jednak w kolejnym punkcie dodano, iż "jeżeli wynika to z uzasadnionych potrzeb państwa, ustawa może zlecić jednostkom samorządu terytorialnego wykonywanie innych zadań publicznych", które są nazwane zadaniami zleconymi.
"Jest to stara XIX wieczna konstrukcja, z którą w czasach, kiedy funkcjonuje zasada pomocniczości powinniśmy się dawno rozstać" - ocenił Stępień.
Zgodnie z zasadą pomocniczości państwo nie ingeruje w sprawy, z którymi poszczególne jednostki np. samorządy są w stanie poradzić sobie same. Pomoc instytucji centralnych państwa lub jeszcze wyższych organów np. UE ma następować jedynie tam, gdzie jest ona niezbędna.
Ustępujący prezes i sędzia TK ocenił, że podział na zadania zlecone i własne był często nadużywany ze szkodą dla samorządu.
"Wystarczyło napisać w ustawie, że jakieś zadanie jest własne, żeby powiedzieć +ty sobie teraz samorządzie szukaj sam pieniędzy, bo to jest twoje zadanie własne+; inaczej są finansowane zadania własne, a inaczej zadania zlecone" - mówił.
Stępień stwierdził, że zapis ten został "nieszczęśliwie przejęty" w okresie 20-lecia międzywojennego i wprowadzony do ówczesnej ustawy zasadniczej.
keb, pap