Strony poinformowały o tym w deklaracji, przyjętej na zakończenie szczytu Rosja-UE w Chanty-Mansyjsku na Syberii Zachodniej. Ustalono, że pierwsza runda negocjacji odbędzie się 4 lipca w Brukseli.
Rosję na spotkaniu reprezentował prezydent Dmitrij Miedwiediew, dla którego było to pierwsze w roli szefa państwa międzynarodowe forum tej rangi.
Ze strony Unii w szczycie uczestniczyli: premier Słowenii, która w tym półroczu sprawuje przewodnictwo w UE, Janez Jansza, przewodniczący Komisji Europejskiej Jose Manuel Barroso i szef unijnej dyplomacji Javier Solana, a także komisarze ds. stosunków zewnętrznych Benita Ferrero-Waldner i ds. handlu Peter Mandelson.
[[mm_1]] "Uzgodniliśmy, że celem prac będzie zawarcie strategicznego porozumienia, które stworzy wszechogarniające podstawy dla relacji między Rosją i UE w przewidywalnej przyszłości i pomoże rozwojowi potencjału naszego partnerstwa" - głosi deklaracja.
Nowe strategiczne porozumienie ma opierać się na łączących Rosję i UE międzynarodowych zobowiązaniach i "będzie zawierać stosowne instytucjonalne zapisy, mające zapewnić efektywność współpracy".
"Powinno ono zapewnić umocnienie bazy prawnej i zawierać prawne zobowiązania w podstawowych sferach współdziałania, opisanych w +mapach drogowych+ obejmujących cztery wspólne obszary Rosja-UE, zaaprobowanych podczas szczytu w Moskwie w maju 2005 roku" - głosi deklaracja.
Te cztery wspólne obszary to gospodarka; wolność, bezpieczeństwo wewnętrzne i wymiar sprawiedliwości; bezpieczeństwo zewnętrzne; badania naukowe i edukacja.
Na konferencji prasowej podsumowującej szczyt Miedwiediew oświadczył, że nowe porozumienie powinno stać się podstawą długotrwałego partnerstwa strategicznego. "Przyszłe porozumienie będzie narzędziem realnego zbliżenia Rosji i UE" - powiedział.
Wyjaśnił, że będzie ono "stosunkowo krótkie, ramowe, nie nadmiernie szczegółowe". "Akcent zostanie położony na strategiczny charakter naszych relacji. Dokument zostanie uzupełniony o system +sektorowych umów+" - zapowiedział.
Według niego wśród tematów spotkania były "problemy międzynarodowego bezpieczeństwa" i "zamrożone konflikty" na obszarze byłego ZSRR, a atmosfera rozmów była przyjazna.
"Jestem przekonany, że szczyt w Chanty-Mansyjsku stanie się ważnym etapem na drodze dynamicznego rozwoju relacji Rosja-UE, a jego wyniki otworzą nowe horyzonty dla pogłębienia naszego partnerstwa we wszystkich głównych sferach" - powiedział Miedwiediew.
Przestrzegł przed wykorzystywaniem zasady solidarności europejskiej do rozwiązywania problemów poszczególnych krajów UE w ich relacjach z Moskwą. Wyraził też zaniepokojenie z powodu podejmowanych - jego zdaniem - w niektórych krajach UE prób pisania od nowa historii Europy XX wieku i czynienia bohaterów z popleczników nazizmu.
"Dyskutowaliśmy szczerze o ostrych problemach w naszych stosunkach. Z naszego punktu widzenia niepokojącą tendencją stało się przekształcanie zasady eurosolidarności w narzędzie rozwiązywania problemów poszczególnych państw UE (w stosunkach z Rosją)" - zaznaczył prezydent. "Niepokojąca jest też tendencja wybiórczego i upolitycznionego podchodzenia do naszej wspólnej historii" - oznajmił.
Jego zdaniem "nie należy zapominać, że dobrobyt, a niekiedy samo istnienie wielu państw, zachowanie ich spuścizny kulturalnej stało się możliwe wyłącznie dzięki ogromnym ofiarom, poniesionym przez ZSRR i inne narody europejskie". "Próby profanowania pamięci o zwycięstwie nad faszyzmem i dobrego imienia żołnierzy-wyzwolicieli są kategorycznie niedopuszczalne" - oznajmił.
Oświadczył też, że Moskwa niezmiennie w sposób skrajnie negatywny ocenia plany ulokowania elementów tarczy antyrakietowej USA w Europie Środkowej i uważa je za szkodliwe.
"Europa jest naszym wspólnym domem i to my - wszystkie państwa - jesteśmy w nim gospodarzami. To my winniśmy troszczyć się o jego utrzymanie. Obowiązku tego nie można przełożyć na sąsiada, na kogoś innego" - zaznaczył. Wyznał, że po tym spotkaniu z większym optymizmem patrzy na możliwość utworzenia ogólnoeuropejskiego systemu bezpieczeństwa.
Zaapelował, by nie upolityczniać projektu budowy magistrali Nord Stream (Gazociągu Północnego). W jego opinii jest to przedsięwzięcie czysto gospodarcze, zmierzające do umocnienia bezpieczeństwa energetycznego w Europie.
"Nord Stream to wyjątkowo ważny, gospodarczy projekt mający ogromne znaczenie dla Europy. Nie jest on wymierzony przeciw komukolwiek" - zapewnił. Dodał, że "Rosja kontynuuje uzgadnianie stanowisk z tymi krajami, które mają wątpliwości w związku z układaniem gazociągu na dnie Bałtyku".
Barroso ze swej strony poinformował, że UE poprze ten projekt pod warunkiem, że będzie on zgodny z unijnym prawem w dziedzinie ochrony środowiska.
Przewodniczący KE ocenił, że szczyt w Chanty-Mansyjsku był owocny. Według niego spotkanie upłynęło w otwartej i szczerej atmosferze.
Nawiązując do wypowiedzi Miedwiediewa o domniemanym rewidowaniu historii Europy, szef KE podkreślił, że UE występuje przeciwko wszelkim formom totalitaryzmu. "Dlatego, gdy odrzucamy totalitaryzm, w tym sowiecki, to nie oznacza to, iż występujemy przeciwko Rosji. Oznacza to, że opowiadamy się za demokracją" - powiedział Barroso.
Dodał, że UE liczy na konstruktywny dialog z Rosją na temat praw człowieka i wolności mediów.
Z kolei Solana oznajmił, że bez Rosji i UE nie da się zażegnać zagrożeń dla bezpieczeństwa światowego.
"Powinniśmy współpracować przy rozwiązywaniu problemów bezpieczeństwa. Bez Rosji i UE jest to niemożliwe. Problemy energetyki, walka z terroryzmem, nierozprzestrzenianie broni masowego rażenia - to wszystko kwestie leżące głęboko w sferze interesów Rosji i UE" - powiedział.
Zapowiedział ponadto, że UE zamierza aktywnie uczestniczyć w rozwiązywaniu konfliktu gruzińsko-abchaskiego i naddniestrzańskiego. "Rozmawialiśmy o Gruzji i Mołdawii. Będziemy współpracować w tych kwestiach" - przekazał.
Strony nie ukrywały przed szczytem, że rozmowy na temat ich nowego porozumienia będą długie i trudne. Moskwa chce bowiem, aby był to zwarty, prawnie zobowiązujący dokument, który z czasem można by uzupełniać umowami, obejmującymi poszczególne działy współpracy. Natomiast Bruksela opowiada się za uniwersalnym porozumieniem, dotyczącym wszystkich aspektów stosunków, w tym w sferze energetycznej.
nd, pap, keb