Celem wizyt będzie - jak wyjaśniono w komunikacie - "ocena sytuacji krajów, które są kluczowe dla amerykańskiego bezpieczeństwa narodowego, i podtrzymanie stosunków z przyjaciółmi i sojusznikami".
Sztab nie podał konkretnych terminów wizyt Obamy w wymienionych krajach; poinformowano jedynie, że najpewniej dojdzie do nich tego lata.
"Będzie to dla mnie ważna okazja, żeby ocenić sytuację krajów istotnych dla amerykańskiego bezpieczeństwa narodowego i skonsultować się z naszymi najbliższymi przyjaciółmi i sojusznikami co do wspólnych wyzwań, przed którymi stoimy" - czytamy w oświadczeniu Obamy.
"Izrael, który jest bliskim i solidnym przyjacielem USA, musi się zmierzyć z poważnymi zagrożeniami, od Strefy Gazy do Iranu" - ocenił Obama.
Podkreślił, że Jordania "jest partnerem ściśle związanym z procesem pokojowym" na Bliskim Wschodzie.
"Francja, Niemcy i Wielka Brytania są filarami Sojuszu Północnoatlantyckiego i wnoszą wkład w misję w Afganistanie" - podkreślił Obama.
"To będzie doskonała okazja, żeby wymienić poglądy z przywódcami tych krajów w kluczowych sprawach związanych z bezpieczeństwem narodowym USA, ale i globalnym bezpieczeństwem w XXI wieku" - zaznaczył.
W wyborach, wyznaczonych na 4 listopada, Obama będzie walczył o prezydenturę z kandydatem Republikanów Johnem McCainem.
ab, pap