"Porozumienie z 3 października (2007 r.) nie będzie mogło wejść w życie dopóki inni uczestnicy negocjacji (USA, Chiny, Korea Płd., Rosja i Japonia) nie wypełnią swoich zobowiązań" - powiedział cytowany przez agencję rzecznik MSZ Korei Płn.
"Tylko po (spełnieniu zobowiązań przez wspomniane kraje) możemy przejść do następnej fazy rozmów" - dodał.
W zeszłym tygodniu w północnokoreańskim ośrodku jądrowym w Jongbion zniszczono wieżę chłodzącą miejscowego reaktora. Akt ten był symbolicznym gestem, mającym dowodzić, iż władze w Phenianie realizują warunki ubiegłorocznego porozumienia w sprawie programu nuklearnego.
Unieruchomienie kompleksu atomowego w Jongbion nastąpiło w lipcu zeszłego roku i stanowiło pierwszy etap realizacji porozumienia z 13 lutego, w którym Korea Płn. zobowiązała się do stopniowej rezygnacji z realizowania programu nuklearnego.
W zamian za to kraj ten miał otrzymać pomoc energetyczną w postaci miliona ton paliwa (oleju opałowego i napędowego) i perspektywę normalizacji stosunków z USA. Waszyngton zobowiązał się do usunięcia Korei Płn. ze swej listy państw i organizacji terrorystycznych oraz do stopniowego anulowania sankcji.
Rzecznik MSZ w Phenianie powiedział, że unieruchomiono już 80 proc. zdolności urządzeń w Jongbion, ale podkreślił, że Korea Płn. otrzymała do tej pory tylko 40 proc. obiecanej pomocy energetycznej.
Rzecznik wyraził też ubolewanie, że USA nie skreśliły jeszcze Korei Płn. z listy krajów wspierających i sponsorujących terroryzm.
Podczas rokowań sześciostronnych w październiku 2007 roku Korea Płn. zgodziła się do 31 grudnia ubiegłego roku całkowicie zamknąć reaktor w Jongbion i inne obiekty nuklearne oraz przekazać pełne informacje o swoich programach nuklearnych. Nie dotrzymała jednak terminu, przekazując dokumenty dopiero w zeszłym tygodniu, z półrocznym opóźnieniem.
Po otrzymaniu tych dokumentów prezydent USA George W. Bush zapowiedział zniesienie głównych sankcji gospodarczych przeciw Korei Płn. oraz usunięcie jej z listy krajów sponsorujących terroryzm.
pap, keb