W rozmowie opublikowanej w czwartek w czeskiej gazecie "Lidove Noviny" prezydent Klaus wyraził nadzieję, że czeski Trybunał Konstytucyjny lub Senat uniemożliwią ratyfikację Traktatu Lizbońskiego.
Wcześniej polski prezydent w wywiadzie dla "Dziennika" uznał za "bezprzedmiotowe" złożenie podpisu pod ratyfikacją nowego traktatu UE po fiasku referendum w Irlandii.
Według węgierskiej gazety "Nepszava", stanowisko Kaczyńskiego i Klausa pogarsza kryzys w Unii Europejskiej i wzmacnia obóz eurosceptyków.
"Jeśli kraje członkowskie nie przyjmą Traktatu Lizbońskiego, Unii nie pozostanie żadna inna możliwość jak tylko Europa dwóch prędkości. Idea europejskiego rdzenia nie jest nowa i mniej więcej można ocenić, kto do niego należy: Niemcy, Francja, Włochy, Hiszpania i Luksemburg" - pisze "Nepszava".
"W podejmowaniu decyzji dotyczących kwestii finansowych wiele do powiedzenia będą również miały takie kraje jak Wielka Brytania, Irlandia, Finlandia, Belgia i Austria. Jednak Klaus i Kaczyński nie martwią się ani o interesy swych krajów, ani całej Europy Środkowej" - czytamy.
Dziennik podkreśla, że obaj prezydenci "powinni w końcu wziąć pod uwagę, że nie ma dla nas (dla Europy Środkowej) życia poza Unia Europejską".
nd, pap