W sprawie uchylenia immunitetu byłemu ministrowi sprawiedliwości Zbigniewowi Ziobrze najważniejsza jest opinia prokuratury, a ona jednoznacznie uważa, że złamał prawo - mówi w wywiadzie dla "Dziennika" obecny szef tego resortu Zbigniew Ćwiąkalski.
"Jeśli pan Ziobro stanie przed sądem, to będzie miał obrońców i oni będą udowadniać, że miał prawo ujawniać te materiały (chodzi o akta sprawy paliwowej-PAP). Prokuratura ocenia inaczej. A moją rolą jest przekazać wniosek do Marszałka Sejmu jeśli jest właściwie przygotowany. Niezależnie od tego czy podzielam opinię prokuratorów czy nie" - mówi minister. I dodaje, że ma na to mocne dowody.
"Jeżeli pan pełnomocnik rodziny Blidów ma odpowiadać za ujawnienie informacji prasie, to dlaczego ktoś inny ma być świętą krową? Dlatego, że się nazywa Ziobro?" - pyta Ćwiąkalski.
Dodaje, że prokuratura pod jego kierownictwem na nowo organizuje walkę z przestępczością mafijną, zwłaszcza paliwową. Ze statystyki przytoczonej przez ministra wynika, że w całym kraju jest prowadzonych 232 śledztw paliwowych obejmujących ponad 2 tysiące osób. Ponad 330 zakończono już aktem oskarżenia. Straty z tytułu przestępstw w tej branży oszacowano na ponad 3,2 miliarda zł.