"SLD uznało, że ustawa, którą przygotowała PO z panią Śledzińską- Katarasińską na czele jest ustawą złą i szkodliwą" - powiedział w radiowych "Sygnałach dnia" Napieralski. Jego zdaniem, doprowadza ona do jeszcze większego niż obecnie "politycznego zawłaszczenia mediów publicznych".
Zarząd Krajowy SLD wraz z klubem Lewicy ma ostatecznie zdecydować w poniedziałek, jak klub ma głosować nad wetem prezydenta do ustawy medialnej.
Tymczasem radio TOK FM dotarło do wewnętrznego listu Napieralskiego do działaczy partii. Ma z niego wynikać, że ustawa jest bublem prawnym, a weto prezydenta powinno zostać podtrzymane.
"SLD od początku stał na stanowisku, że ustawa medialna jest zła. Ustawa autorstwa poseł Iwony Śledzińskiej-Katarasińskiej jest bublem prawnym, a weto prezydenta powinno zostać podtrzymane" - napisał szef Sojuszu w liście cytowanym przez TOK FM.
Napieralski podkreślił w liście, że konsultacje i rozmowy, jakie odbył z prezydentem i marszałkiem Sejmu (w sprawie ustawy medialnej) "pokazują dylemat, przed jakim stoi SLD". "Nie jesteśmy ślepi na różnice między stylem, w jakim politykę uprawia PO, a w jakim uprawia ją PiS" - stwierdza polityk.
"Od początku prac nad ustawą medialną PO obrała rozwiązania siłowe. Premier Tusk zapomniał, że nowoczesna demokracja polega nie tylko na podejmowaniu decyzji przez większość, ale i poszanowaniu praw mniejszości" - napisał Napieralski.
Przewodniczący SLD podkreśla w liście, że jest niechętnie nastawiony do sytuacji, w której "ekipa Urbańskiego (prezesa TVP - PAP) utrzyma się kilka miesięcy dłużej". "Nie dopuścimy, by Urbańskiego i Czabańskiego zastąpił Dworak - polityk PO, który wprowadził do TVP +Misję specjalną+ czy programy Jana Pospieszalskiego. Czas przerwać tę spiralę podboju mediów publicznych" - napisał.
Szef SLD pytany w "Sygnałach Dnia" o dalsze negocjacje z PO w sprawie weta do ustawy medialnej potwierdził, że będzie w poniedziałek po raz kolejny rozmawiał z przewodniczącym klubu Platformy Zbigniewem Chlebowskim.
Przypomniał też, że marszałek Sejmu Bronisław Komorowski zadeklarował, że jeżeli dwa kluby sejmowe złożą wniosek o przełożenie sejmowego głosowania nad wetem to zostanie ono przełożone. "Wszystko jest teraz w rękach przewodniczącego Chlebowskiego" - dodał.
Szef SLD powiedział, że jego partia "pokazała" PO "jak wyjść z sytuacji" i "zmienić media publiczne". Jak zaznaczył, są projekty SLD złożone do laski marszałkowskiej, nad którymi powinny być podjęte szybkie prace. "Można wtedy zmienić wszystko w mediach publicznych razem" - dodał.
Napieralski powiedział, że jest zaskoczony tym, że w sprawie weta prezydenta głosu nie zabiera PSL. Szef SLD stwierdził, że "dziwi go" taka postawa ludowców, chyba że prawdą byłoby "to co mówi się w kuluarach sejmowych", że poparcie PSL dla ustawy medialnej "zostało przehandlowane za kilka posad rządowych, bądź w spółkach skarbu państwa".
Szef SLD przyznał, że nie zna założeń do nowej ustawy o nadawcach publicznych, która miałaby m.in. wprowadzić fundusz misyjny i oddać społecznościom lokalnym ośrodki regionalne. Zaznaczył, że wie jedynie, iż nastąpiło przyspieszenie prac nad tym projektem po jego rozmowach z Chlebowskim.
ab, pap