Dodała, że Lewica nie poparła ustawy medialnej zaproponowanej przez Platformę Obywatelską, ponieważ PO "nie chciała zgodzić się na odpolitycznienie mediów".
Wiceszefowa SLD na sobotniej konferencji prasowej w Sejmie wyjaśniła, że jej ugrupowaniu zależy, by nowa regulacja wprowadzała określoną licencję programową, a także by - zgodnie z nią - minister skarbu nie miał wpływu na obsadę stanowisk w mediach publicznych oraz by kwota abonamentu mogła być odliczona od podatku.
"Dziś otwiera się nowy czas dla negocjacji nad nową ustawą medialną, dla negocjacji ponadpartyjnych, które mają szanse wprowadzić ład medialny w Polsce" - powiedziała.
Szymanek-Deresz zaznaczyła też, że w czasie negocjacji z PO padały zapewnienia, że odpolitycznienie mediów może nastąpić w przyszłości. "Jednakże zerwanie rozmów w piątek przekreśliło tę szansę" - powiedziała.
"Musimy poczekać aż PO ochłonie z emocji, więc dajemy im trochę czasu na uspokojenie i pogodzenie się z tą porażką. PO skazana jest na negocjacje ponadpartyjne pozbawione emocji, jeśli chce utrzymać kreowany na razie wizerunek partii, która chce zrobić coś dobrego dla mediów publicznych" - dodała.
Poseł Jerzy Wenderlich podkreślił natomiast, że Lewica wstrzymując się od głosowania nad wetem przeszkodziła "smutnej uroczystości wręczenia mediom legitymacji partyjnej".
"Sojusz Lewicy Demokratycznej przeżył już swoją nie najlepszą przygodę z mediami. Przejawialiśmy też kiedyś chęć jakiegoś tam wpływania na media publiczne, ale my z tego grzechu się wyleczyliśmy i absolutnie uważamy, że nikt nie ma prawa wpływania na media prawa publiczne" - dodał.
Zaznaczył także, że w opinii Lewicy propozycje PO były "zamianą siekierki na kijek" i chodziło o "przejęcie wpływów nad mediami".
"Wiadro zimnej wody przyda im się na te rozgrzane głowy. Uniemożliwiliśmy przejęcie instrumentu za pomocą którego mogliby mówić, że w Polsce jest genialnie mimo, że wielu ludzi twierdziłoby, że są niezadowoleni" - dodał poseł.
Odniósł się również do wypowiedzi Chlebowskiego, że media publiczne zostały "przehandlowane przy paru butelkach wina" podczas spotkania Grzegorza Napieralskiego z prezydentem Lechem Kaczyńskim. Określił ją jako "przerażająco niską i wulgarną". Zapowiedział, że zajmie się tym Komisja Etyki.
Podczas piątkowego głosowania w Sejmie koalicji PO-PSL zabrakło 24 głosów do odrzucenia prezydenckiego weta. W głosowaniu udział wzięło 447 posłów. Do odrzucenia weta Sejm potrzebował większości 3/5 głosów, która w tym wypadku wynosiła 269 głosów. Za odrzuceniem weta głosowało 245 posłów, 160 było przeciw, 42 - w tym 37 posłów Lewicy - wstrzymało się od głosu.
Gdyby Sejmowi udało się weto odrzucić można byłoby przerwać obecną kadencję Krajowej Rady Radiofonii i Telewizji oraz władz TVP i Polskiego Radia.ab, pap