"Każdy czeka na przyjazd dobrego sąsiada. Tym bardziej przywódcy tak ważnego państwa" - powiedział Bahr, zapytany czy Miedwiediew jest oczekiwany w Polsce. Dyplomata dodał, że "wizyta prezydenta - to bardzo poważne przedsięwzięcie, wymagające dobrego przygotowania".
Bahr przypomniał też, iż podczas tegorocznych wizyt w Moskwie polski premier Donald Tusk i szef dyplomacji Radosław Sikorski zaprosili do Warszawy swoich rosyjskich partnerów - Putina i Ławrowa.
"Pan Putin odwiedził Polskę kilka lat temu. Bardzo cenimy jego podejście do wielu problemów i mamy nadzieję, że tak będzie również przy nowym prezydencie" - oznajmił polski ambasador.
"Niektóre problemy (w polsko-rosyjskich relacjach) powstały w sferze ekonomicznej, a to leży w gestii premiera. Liczymy, że zobaczymy w naszym kraju szefa rządu Rosji. Będzie to dla nas zaszczyt" - powiedział Bahr.
Dyplomata zauważył też, że bez względu na to, jak Polska i Rosja oceniają historię, powinny ze sobą rozmawiać. "Nie ma niczego lepszego od dialogu. I dialog taki prowadzimy - aby uwolnić się od wzajemnych stereotypów" - podkreślił.
Bahr powiedział, że Polska nie może pogodzić się z tym, że śledztwo w sprawie zbrodni katyńskiej zostało umorzone, a większość materiałów pozostała niedostępna. "Problemami tymi powinni zajmować się prawnicy i obrońcy praw człowieka" -zaznaczył.
Indagowany o plany rozmieszczenia w Polsce elementów tarczy antyrakietowej USA polski ambasador wskazał, że "jeśli porozumienie w tej sprawie zostanie osiągnięte, to będzie to decyzja suwerennego państwa, uwzględniająca wszystkie aspekty bezpieczeństwa".
"Mamy nadzieję, że w procesie dialogu uda się nam zmienić rosyjską ocenę tego kroku. (...) Chodzi wszak o kilka rakiet i trudno wyobrazić sobie, aby stanowiły one zagrożenie dla jednego z najpotężniejszych państw świata" - zauważył.
Bahr podkreślił, że Polska "troszczy się o swoje bezpieczeństwo, gdyż ceni swoją wolność i zna cenę tej wolności". "Wiemy, że w naszej części Europy łatwiej stracić suwerenność, niż ją odzyskać" - oświadczył.
pap, keb