Poyln, czyli Polska

Poyln, czyli Polska

Dodano:   /  Zmieniono: 
Ilustrowany przewodnik po zabytkach kultury żydowskiej
 

Pierwszym cudzoziemcem, który podróżował po Polsce i swoje wrażenia utrwalił na piśmie, był kupiec żydowski i dyplomata Ibrahim ibn Jakub. Dziesięć wieków później staraniem wydawnictwa Pascal ukazał się przewodnik "Śladami Żydów polskich". Jego autor, Adam Dylewski, nie poprzestał na opisaniu najlepiej zachowanych synagog i kirkutów. We wstępie i licznych przypisach objaśnia żydowską religię, obyczaje i tradycje, a na końcu umieścił słowniczek. Przewodnik jest cennym wkładem do dyskusji o wspólnej polsko-żydowskiej przeszłości.
Temat żydowski dotychczas interesował elity. Dla przeciętnego Polaka chasyd nadal jest równie egzotyczną postacią, jak na przykład japoński samuraj. W PRL wokół kulturowego dziedzictwa Żydów panowała zmowa milczenia. Komuniści w gruncie rzeczy wypełniali testament Hitlera, który chciał usunąć z Europy wszelkie ślady obecności Żydów, a w Pradze czeskiej zamierzał zorganizować "Muzeum Wymarłej Rasy". Większość map i przewodników ignorowała istnienie "niechcianych" zabytków żydowskiej kultury. Ocalałe z wojny bożnice i cmentarze stopniowo popadały w ruinę.

Odpoczniesz w Polsce
Geografia zabytków kultury żydowskiej w Polsce może się wydać zaskakująca nawet osobom obeznanym z historią. Izbica, Kock, Bobowa i Przysucha zajmują na tej liście pierwsze miejsca, natomiast Gdańsk i Poznań praktycznie nie istnieją. Spośród wielkich miast liczy się przede wszystkim Kraków. Siedem bożnic (w tym najstarsza w kraju Stara Synagoga z XV wieku) zdobi Kazimierz, położony niemal u stóp Wawelu. To jedna z najlepiej zachowanych dzielnic żydowskich w Europie. Co warto podkreślić - Kazimierz tętni obecnie życiem. Od dwunastu lat odbywa się tutaj Festiwal Kultury Żydowskiej, na który ściągają klezmerskie kapele z całego świata. Tu organizowane są wystawy, działają żydowskie restauracje.
Warszawa, do czasu powstania multimedialnego Muzeum Historii Żydów Polskich, będzie się kojarzyć głównie z powstaniem w getcie. Chlubą Łodzi jest z kolei największy w Europie cmentarz żydowski (42 hektary) oraz okazały pałac Izraela Poznańskiego (stylistyczne połączenie Luwru i Reichstagu). Najpiękniejsze synagogi znajdują się jednak na głębokiej prowincji. Bywało, że fundowali je magnaci (Lubomirscy w Łańcucie, Czartoryscy we Włodawie), a projektowali najlepsi ówcześni architekci. W bóżnicy włodawskiej zwiedzających czeka nie lada atrakcja: odtworzony pokój mełameda, czyli nauczyciela szkoły religijnej. W niedalekiej Łęcznej wśród zgromadzonych judaików można zobaczyć m.in oryginalny strój żeński oraz butelki po słynnej pesachówce. Ściany warownej synagogi w Tykocinie zdobią piękne polichromie. Wieża bożnicy w Lesku służyła miejscowej gminie jako więzienie. Domów pięknej Esterki, kochanki Kazimierza Wielkiego, mamy co najmniej trzy: w Krakowie, Opocznie i Bochotnicy. Chasydzi z całego świata pielgrzymują do grobów swoich mistrzów w Lelowie, Leżajsku i Górze Kalwarii.
Tylko tyle pozostało po czasach, gdy co dziesiąty obywatel Rzeczpospolitej zamiast "Polska" mówił "Poyln". Po hebrajsku to znaczy: "tu odpoczniesz".

Więcej możesz przeczytać w 30/2002 wydaniu tygodnika Wprost.

Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App StoreGoogle Play.