Premier w Afganistanie

Premier w Afganistanie

Dodano:   /  Zmieniono: 
 
"Jesteśmy z was dumni. Wasza służba ma sens. Polsce potrzeba waszej ofiarności" - powiedział premier Donald Tusk, który odwiedził polskich żołnierzy w bazie Szarana.

Szef rządu powiedział też, że zarówno on, jak i wszyscy Polacy, przyjęli ze smutkiem wiadomość o śmierci trzech polskich żołnierzy, którzy zginęli w środę na patrolu. "Przyjmijcie wyrazy współczucia i solidarności" - mówił premier.

Tusk zapewnił też, że rząd zrobi wszystko, aby misja wojskowa w Afganistanie była zaopatrzona w sprzęt najlepiej, jak to możliwe.

"Niech Bóg ma was w swojej opiece" - zakończył spotkanie z żołnierzami premier.

Premier Donald Tusk zapowiedział w Afganistanie, że po powrocie do kraju będzie namawiał prezydenta Lecha Kaczyńskiego, żeby nie blokował prac nad nowelizacją ustaw o wywiadzie i kontrwywiadzie wojskowym.

Szef CIR powiedział, że informacje o planowanym zamachu na polskiego premiera w Afganistanie, to "piramidalna bzdura".

"Zwrócę się do prezydenta, żeby uwierzył, że to naprawdę chodzi o życie naszych żołnierzy, a nie o jakieś polityczne gry. Natychmiast po powrocie będę chciał mu przekazać moją prośbę, żeby umożliwił, nie blokował tych prac, które umożliwią naszym agentom pracę w normalnym, pełnym wymiarze" - powiedział premier na briefingu w Afganistanie.

Tusk podkreślił, że niekiedy praca kontrwywiadu i wywiadu wojskowego bywa cenniejsza niż najnowocześniejszy sprzęt. "Dlatego będę wspierał ministra Klicha i będę musiał przekonać także niektórych polityków opozycji, żeby nie przeszkadzali nam w zakończeniu tej sprawy" - powiedział.

"Mogę potwierdzić, że nasze działania, aby przestać już zajmować się weryfikacją i dawać im szansę pracować w normalnym wymiarze, że to ma głęboki sens" - dodał.

Prezydent Lech Kaczyński skierował do Trybunału Konstytucyjnego wniosek o zbadanie konstytucyjności nowelizacji przepisów o Służbach Wywiadu i Kontrwywiadu Wojskowego. Służby te powstały w miejsce zlikwidowanych Wojskowych Służb Informacyjnych.

Nowelizacja zakłada m.in., że żołnierze b. WSI, którzy wystąpili o weryfikację, ale nie zostali jej poddani, będą mogli pozostawać w rezerwie kadrowej dłużej niż ustawowe dwa lata. Zgodnie z obecnymi przepisami czas pozostawania w rezerwie niezweryfikowanych żołnierzy b. WSI upływa ostatecznie z końcem września.

Wojskowe Służby Informacyjne zostały rozwiązane 30 września 2006 r., w ich miejsce powołano SKW i SWW. 30 czerwca minął okres działania Komisji Weryfikacyjnej, której zadaniem było sprawdzanie prawdziwości oświadczeń b. oficerów WSI ubiegających się o pracę w nowych służbach na temat znanych im bezprawnych działań WSI.

Szef Centrum Informacyjnego Rządu Jacek Filipowicz, komentując informację sobotniego "Faktu", że terroryści chcieli zabić polskiego premiera, powiedział PAP: "to piramidalna bzdura". "W Kabulu na co dzień jest zagrożenie. Na co dzień są alarmy antyterrorystyczne i ataki talibów. Piątkowy alarm w Kabulu absolutnie nie był związany z przyjazdem do Afganistanu premiera Donalda Tuska. To się zdarza tutaj na co dzień, to bardzo niebezpieczny region. Wypowiedzi, które cytuje +Fakt+ są kompletnie wyssane z palca" - powiedział Filipowicz.

Premier Donald Tusk zapowiedział, że zaproponuje zmianę regulacji prawnych, wyłączającą stosowanie przepisów o zamówieniach publicznych w odniesieniu do misji polskiej armii poza granicami kraju.

Premier powiedział podczas sobotniego briefingu w Afganistanie, że podczas rozmów z żołnierzami, było z ich strony "bardzo dużo uwag co zrobić, żeby ta misja była skuteczniejsza". "Mamy naprawdę dobrych żołnierzy, mamy chyba trochę gorszy sprzęt i jeszcze gorsze niektóre przepisy, które utrudniają żołnierzom wypełnianie tej misji i to trzeba będzie naprawić" - podkreślił szef rządu.

"Już wczoraj późnym wieczorem poprosiłem gen. Buszkę (dowódca polskiego kontyngentu) i innych dowódców, aby przygotowali w trybie natychmiastowym notatkę służbową jeśli chodzi o tak zwane kwestie pomocowe - tak naprawdę chodzi o uproszczenie przepisów - żeby nie było miesiącami zamówień publicznych, czy można kupić koce dla miejscowych" - mówił Tusk.

Premier dodał, że ta notatka "umożliwi przystąpienie natychmiast po powrocie (do Polski) do wprowadzenia przepisów nadzwyczajnych dla misji". "Nie będziemy zmieniali całej ustawy o zamówieniach publicznych, ale zaproponuję krótką zmianę, która będzie mówiła, że te szczególnie skomplikowane przepisy o zamówieniach publicznych nie będą dotyczyły misji i będziemy w związku z tym mieli więcej zaufania do dowódców. Oni będą decydowali - jak, kiedy i jak szybko wydać środki, które w konsekwencji mają chronić bezpieczeństwo naszych żołnierzy" - podkreślił.

Szef rządu dodał, że poprosi szefa MON Bogdana Klicha "o natychmiastowy przegląd sytuacji: kto jest odpowiedzialny, dlaczego tak się dzieje, że tutaj, na tę misję trafiają czasem rzeczy zbędne, a nie trafiają takie, które są niezbędne". "Ponieważ budżet MON jest dość solidny, bardzo bym chciał, żeby zdecydowana część tych pieniędzy szła na to, co jest realnym bezpieczeństwem Polski, to znaczy także na misje" - mówił Tusk.

pap, keb