"Ukraina musi zbliżyć się do NATO (...) Jest to jedyny środek dla naszego kraju, by chronić nasze bezpieczeństwo i suwerenność" - zaznaczył Juszczenko w dwa tygodnie po wybuchu konfliktu w Gruzji.
Według ukraińskiego prezydenta konflikt Moskwy z Tbilisi o Osetię Południową udowadnia, że sojusz północnoatlantycki powinien rozszerzyć się dalej na wschód, by zwiększyć "pokój i stabilizację " w regionie.
"Jest to pierwszy przypadek w Europie od czasu zimnej wojny, by obce siły zbrojne penetrowały terytorium suwerennego państwa bez żadnej podstawy w prawie międzynarodowym" - ocenił ukraiński prezydent. Według niego sytuacja taka domaga się "mocnej i właściwej reakcji ze strony przywódców europejskich".
"Główna nauka z Gruzji jest taka, że żaden pojedynczy model bezpieczeństwa narodowego nie może gwarantować obrony suwerenności narodowej. Jedynie zbiorowe bezpieczeństwo może gwarantować pokój i stabilizację i powstrzymać agresję - zaznaczył Juszczenko, dodając, że "kiedy granice NATO rozszerzą się, wzrośnie wraz z nimi pokój i stabilizacja w regionie" - podkreślił.
Prozachodni Juszczenko 12 sierpnia odwiedził, razem z prezydentem Polski Lechem Kaczyńskim i prezydentami krajów bałtyckich, Tbilisi, by zamanifestować poparcie dla Gruzji w jej konflikcie z Rosją.
pap, keb