Tylko z komentarzy polityków i dziennikarzy Polacy będą mogli zapoznać się z przebiegiem budzącej wiele emocji debaty w sprawie uchylenia immunitetu poselskiego Zbigniewowi Ziobrze (PiS), informuje "Nasz Dziennik".
Gazeta pisze, że dzięki decyzjom Prezydium Sejmu i marszałka Bronisława Komorowskiego opinia publiczna nie będzie mogła bezpośrednio wysłuchać i samodzielnie ocenić ani zarzutów, ani argumentów w obronie byłego ministra sprawiedliwości. Jak bowiem wynika z przygotowanego już wstępnego porządku obrad, dyskusję sejmową nad pozbawieniem Ziobry immunitetu wyznaczono na wtorkowe popołudnie, tak by przypadała ona na godziny nieobjęte bezpośrednią relacją telewizyjną.
- "Coś niesamowitego. W ten sposób chce się ograniczyć możliwość przedstawienia i przekazania opinii publicznej mojej argumentacji w tej sprawie", powiedział Ziobro gazecie. - "To coraz bardziej potwierdza, że mamy do czynienia z metodami działania szajki, szajka chce ukryć swoje działania przed opinią publiczną. Jeżeli ktoś ma czyste sumienie, to nie boi się transmisji na żywo. Ale jeśli ktoś chce coś ukryć, to robi tak, by rzecz nie była kontrolowana przez opinię publiczną" - dodał poseł, który o planowanym terminie sejmowej debaty nad wnioskiem o uchylenie mu immunitetu dowiedział się od "Naszego Dziennika".