Przejście już w 2009 r. na kapitałowy system ustalania wysokości świadczeń sprawi, że wysokość nowych emerytur będzie o jedną trzecią niższa od obecnych.
Pracownicy z takim samym stażem pracy i wysokością wynagrodzenia zaczną otrzymywać różne emerytury. Ten, kto przejdzie na emeryturę rok później, dostanie od ZUS kilkanaście procent mniej. Taka sytuacja nie ma odpowiednika w historii zachodniego świata. Świadomość tego, że zostali „okradzeni" będzie do nowych emerytów docierać powoli. W pełni zdadzą sobie z tego sprawę dopiero po 2015 r. Wówczas ze świadczeniami wynoszącymi po kilkaset złotych zostaną postawieni pod ścianą.
Pojawi się kilkumilionowy elektorat ubogich emerytów. To może oznaczać bunt społeczny na niespotykaną dotychczas skalę. Wzburzeni emeryci i ci, którzy za kilka lat staną się emerytami, będą drugą siłą polityczną. Jeśli ktoś nimi pokieruje, może zdobyć władzę.
Więcej o buncie emerytów w poniedziałkowym wydaniu „Wprost"
Pojawi się kilkumilionowy elektorat ubogich emerytów. To może oznaczać bunt społeczny na niespotykaną dotychczas skalę. Wzburzeni emeryci i ci, którzy za kilka lat staną się emerytami, będą drugą siłą polityczną. Jeśli ktoś nimi pokieruje, może zdobyć władzę.
Więcej o buncie emerytów w poniedziałkowym wydaniu „Wprost"