Zamiast więc dołożyć kancelarii Lecha Kaczyńskiego prawie 30 mln zł, Platforma chce mu jeszcze zabrać ok. 14 mln zł w porównaniu z tym rokiem. Rozmówca "GW" twierdzi, że prezydentowi chodzi o pieniądze, żeby "zatrudnić w Pałacu spadochroniarzy z PiS".
Na podwyżkę nie ma też co liczyć Krajowa Rada Radiofonii i Telewizji. W tym roku miała do wydania 14 mln zł, w przyszłym chciałaby dostać 19,4 mln. Ale nie ma szans. PO zamierza ograniczyć jej budżet do 7-9 mln. I na pewno wesprze ją w tym SLD.
O swoich budżetowych marzeniach może też zapomnieć Instytut Pamięci Narodowej. Chciałby dostać w przyszłym roku 256,1 mln zł (o prawie 50 mln więcej niż w tym). Ale PO - wspierane przez SLD - zamierza dać Instytutowi jeszcze mniej niż w tym roku - o kilkanaście milionów.
Sejm zajmie się przyszłorocznym budżetem w październiku. Wojciech Olejniczak z SLD zapowiada, że oszczędności nie ominą też kancelarii Tuska, która chce z państwowej kasy w przyszłym roku 110 mln zł (w tym roku dostała 116,6 mln zł).gw, keb