W środę minister obrony narodowej Bogdan Klich poinformował, że wśród przejętych materiałów nadal brakuje 18 dokumentów. Sprecyzował, że nie ma podpisów na kartach pobrania i zwrotu tych materiałów. Dodał, że 13 z nich miał pobrać b. szef komisji weryfikacyjnej Antoni Macierewicz, cztery Krzysztof Łączyński i jeden Mariusz Marasek - członkowie tej komisji.
Przewodniczący speckomisji Jarosław Zieliński (PiS) powiedział, że chce zbadać u źródła, czyli uzyskać informacje od ministra obrony narodowej lub od szefa SKW, kiedy zostanie zakończone postępowanie związane z weryfikacją dokumentów przejętych z BBN (gdzie mieściła się kancelaria komisji weryfikacyjnej).
"Najpierw informowano, że większej liczby dokumentów brakuje, teraz, że znacznie mniejszej. Chcemy też wiedzieć jaki będzie finał wyjaśnienia co zawierają te przejęte materiały" - powiedział Zieliński.
Zaznaczył, że dopiero po uzyskaniu tych informacji komisja podejmie decyzję kiedy zajmie się tą sprawą. Zaznaczył także, że w jego opinii wyjaśniona ona powinna być w "znacznie większym zakresie".
"Od początku miałem wątpliwości czy w sposób prawidłowy te dokumenty zostały przejęte z BBN przez SKW. Powinno zostać to wyjaśnione, jak również to dlaczego materiały nie zostały wówczas zinwentaryzowane" - dodał.
O tym, że wśród przejętych materiałów są braki Klich informował już w lipcu. Mówił wówczas o ok. 200 dokumentach.
30 czerwca upłynął termin działania komisji weryfikacyjnej pod przewodnictwem Jana Olszewskiego, która weryfikowała żołnierzy WSI, chcących służyć w nowych służbach. SKW przewiozła wtedy akta komisji z siedziby BBN ponownie do siedziby SKW.
Zaraz po tym Olszewski zapowiadał zawiadomienie o bezprawnym przejęciu akt przez SKW. Takie doniesienie do dzisiaj nie wpłynęło do prokuratury.
ND, PAP