W opinii Gosiewskiego, były podstawy do uznania, że marszałek "mógł dopuścić się przestępstwa".
Szef klubu PiS wnioskował, by zbadano, czy Komorowski miał obowiązek zawiadomić prokuraturę, po tym jak oficerowie WSI złożyli mu w 2007 r. propozycję dotarcia do tajnego aneksu do raportu WSI.
Rzeczniczka Prokuratury Okręgowej w Warszawie Katarzyna Szeska poinformowała w piątek, że wydano postanowienie o odmowie wszczęcia śledztwa w tej sprawie.
"Mam świadomość, że dzisiejszą prokuraturą rządzi pan Zbigniew Ćwiąkalski" - powiedział Gosiewski. Jak dodał "to jeszcze raz pokazuje, że w sprawach, które są bardzo niewygodne dla obozu Platformy Obywatelskiej, często prokuratury patrzą w inny sposób na przepisy prawa niż w normalnych sprawach".
Zdaniem posła, były "pełne podstawy" do uznania, że Komorowski "mógł dopuścić się przestępstwa".
"Pewnie w każdym innym przypadku prokuratura by to stwierdziła, ale sądzę, że prokuraturze, którą kieruje pan Ćwiąkalski jednak zaważyły inne czynniki niż ocena materiału" - powiedział polityk PiS.
Gosiewski stwierdził, że wielu prawników wyraziło opinię, że to co zrobił marszałek może być traktowane jako przestępstwo.
Jego zdaniem "prokuratura powinna przynajmniej wszcząć postępowanie w sprawie, aby wyjaśnić czy twierdzenia zawarte we wniosku są uzasadnione, czy nie".
"Odmowa wszczęcia postępowania jest powiedzeniem, że prokuratura jest pewna, że nie nastąpiło tam przestępstwo" - powiedział. Jak dodał, dziwi go takie podejście do sprawy.
W komunikacie rzeczniczki Prokuratury Okręgowej w Warszawie czytamy, że prokuratura nie zajmie się tą sprawą, ponieważ "Komorowski swoim zachowaniem nie wyczerpał znamion czynu zabronionego, albowiem uzyskane przez niego informacje miały charakter ogólny i nie poparte były dowodami".
Wydane w piątek postanowienie o odmowie wszczęcia jest nieprawomocne. Gosiewski ma 7 dni na zaskarżenie tej decyzji.
Szef klubu PiS jeszcze nie wie, czy zaskarży decyzję prokuratury. Jak powiedział, będzie to zależało od uzasadnienia. "Zobaczę jakie są argumenty prokuratury i wtedy podejmę decyzję" - mówił.
Komorowski odpierając zarzuty PiS o możliwości popełnienia przestępstwa argumentował, że o złożonej mu propozycji dotaracia do aneksu do raportu o WSI powiadomił ówczesnego ministra ds. służb specjalnych Pawła Grasia oraz szefa SKW i ABW, a następnie sprawa trafiła do prokuratury.
ab, pap