Spotkanie z LECHEM KACZYŃSKIM, liderem Prawa i Sprawiedliwości, kandydatem na prezydenta Warszawy
Andrzej Kropiwnicki: Wygra pan wybory prezydenckie w Warszawie?
Lech Kaczyński: Mam duże szanse. Nie dlatego, że jestem pewny siebie, ale dlatego, że znam wyniki różnego rodzaju badań opinii publicznej.
Bazan: Dlaczego gdańszczanin startuje w wyborach na prezydenta Warszawy?
- Nie jestem gdańszczaninem. Urodziłem się i wychowałem w Warszawie. Wyjechałem stąd jako absolwent wydziału prawa. Większość mojego niekrótkiego już życia spędziłem właśnie w stolicy.
Ana: Czy to prawda, że w Sejmie są posłowie wychodzący z założenia, że Warszawie nie wolno dać ani grosza?
- W Sejmie jest ponadpartyjna grupa posłów, którzy bardzo nie lubią Warszawy. W Polsce pokutuje mit stolicy, która rządzi krajem. Tymczasem w Sejmie nie ma wcale wielu posłów czy polityków warszawiaków.
Morgul: Nie zaprzeczy pan jednak, że w Warszawie żyje się lepiej niż gdzie indziej.
- To też mit. Oczywiście Warszawa jest miastem zamożniejszym od innych, ale nie tak bardzo, jak się niektórym wydaje. W stolicy wielu ludzi cierpi niedostatek. Bezrobocie wprawdzie nadal jest w porównaniu z resztą kraju niskie, ale za to rośnie szybciej niż gdzie indziej.
taxi: Jak chce pan sobie poradzić z taksówkową mafią sprzed Dworca Wschodniego i kolumny Zygmunta?
- To sprawa współpracy z policją i skoordynowania działań straży miejskiej. Jeszcze jako szef NIK słyszałem, że w tej sprawie nic się nie da zrobić ze względu na środowisko, z którego wywodzą się nieuczciwi taksówkarze. Tymczasem wszystko polega na stanowczym działaniu.
Kozik: Obieca pan, że powstanie druga linia metra?
- Uczciwy człowiek nie może obiecywać, że zbuduje drugą linię metra w czasie jednej kadencji. Trzeba zacząć pra-ce i pomyśleć o przygotowa-
niu odpowiedniego projektu. Moim zdaniem, pomysł tunelu pod Wisłą nie ma sensu. Dużo taniej byłoby wybudować dla metra most.
Hunter: Kogo się pan najbardziej obawia w wyborach?
- Andrzeja Olechowskiego. SLD z jakiś powodów zrezygnował z wystawienia silnego kandydata.
Herrn: Jaka będzie pańska pierwsza decyzja po ewentualnym zwycięstwie?
- Zacząłbym od decyzji personalnych. Zakazałbym też straży miejskiej zakładania blokad na samochody.
Raf: Jakie ma pan plany wobec WaParku?
- Chcę zbadać możliwość wypowiedzenia umów. To niedopuszczalne, żeby z niezbędnych restrykcji nałożonych na kierowców nie korzystali mieszkańcy, lecz prywatne firmy.
Katy: Co pan sądzi o dotychczasowych władzach Warszawy?
- Warszawa od dawna ma problemy z jakością rządzenia. Najgorsza sytuacja jest
w gminie Centrum. Żeby to zmienić, trzeba zburzyć specyficzny układ, który ukształtował się osiem lat temu. Co nie znaczy, że w ostatnich latach nie było sukcesów. Były. Przykładem choćby nowe mosty.
Luck: Kiedy skończy się skandal budowlany wokół Pałacu Kultury?!
- Plac Defilad powinien wyglądać inaczej, ale poza kwestią przyzwyczajeń wielu warszawiaków, którzy robią tam zakupy, jest jeszcze jeden, rzadko poruszany problem. Co zrobić, żeby po ewentualnym zabudowaniu placu budynkami użyteczności publicznej nie doszło do zakorkowania centrum miasta?
Obcy: Czy stanowisko prezydenta Warszawy to dla pana odskocznia do walki o fotel prezydenta RP?
- Dla pana Olechowskiego na pewno tak. Dla mnie prezydentura stolicy to cel autonomiczny. Poza tym odniesienie sukcesu w Warszawie bynajmniej nie musi się przełożyć na sukces ogólnopolski, o czym pan Olechowski, który wiele czasu spędził za granicą, najwyraźniej nie wie.
Więcej możesz przeczytać w 38/2002 wydaniu tygodnika Wprost .
Archiwalne wydania tygodnika Wprost dostępne są w specjalnej ofercie WPROST PREMIUM oraz we wszystkich e-kioskach i w aplikacjach mobilnych App Store i Google Play.