Prokuratura o Mazurze: są nowe dowody, wniosku nie ma

Prokuratura o Mazurze: są nowe dowody, wniosku nie ma

Dodano:   /  Zmieniono: 
Prokuratura potwierdza, że ma nowe dowody przeciwko Edwadrowi Mazurowi, polonijnemu biznesmenowi podejrzanemu o podżeganie do zabójstwa Marka Papały. "Ale nowego wniosku, ani uzupełnienia starego nie wysłaliśmy do USA" - mówi rzeczniczka prokuratury Ewa Piotrowska.

W obszernym wywiadzie dla "Gazety Wyborczej" prowadzący od początku to  śledztwo prokurator Jerzy Mierzewski poinformował, że protokoły z nowymi dowodami - w tym zeznaniami nowych świadków - zostały przesłane stronie amerykańskiej.

Prokurator Piotrowska nie zaprzeczyła słowom Mierzewskiego, ale dodała, że zarówno to, czym są nowe dowody, jak i formy oraz sposoby kontaktowania się w tej sprawie z Amerykanami nie będę ujawniane. "Na dziś nie  ma nowego formalnego wniosku o ekstradycję Edwarda Mazura, ani uzupełnienia wniosku wcześniejszego" - podkreśliła.

"Jest prawdą, że poszły nowe dowody (do Stanów Zjednoczonych). Przedstawiono je we wrześniu, chodzi tu głównie o świadków. Oczekujemy na  stanowisko strony amerykańskiej" - powiedział minister sprawiedliwości Zbigniew Ćwiąkalski w radiowych "Sygnałach Dnia". Jak ocenił, nowe dowody wzmacniają polskie stanowisko w kwestii ekstradycji biznesmena, ale nie można obiecać, że są one na tyle mocne, by automatycznie przekonały do ekstradycji Mazura.

Mazur jest podejrzewany o podżeganie do zabójstwa b. komendanta głównego policji gen. Marka Papały, który został zastrzelony w 1998 r. przed blokiem na  warszawskim Służewcu. W lipcu ubiegłego roku sąd w Chicago odmówił wydania Polsce Mazura uznając, że dowody - w tym zeznanie płatnego zabójcy Artura Zirajewskiego, to za mało.

"Materiał przekazany Amerykanom to była pewna układanka, zeznania 25 świadków. Sędzia wyjął cztery zeznania i to mu się nie złożyło w całość" -  odpowiada na to prok. Mierzewski w czwartkowej "GW".

Śledczy ocenia, że Mazur także nie jest ostatnim ogniwem łańcucha i gdyby mógł go przesłuchać jako podejrzanego, być może uzyskałby kolejne informacje o  innych osobach. "Mazur nie był sam. Nie sądzę, żeby akurat jeden Mazur sobie to  wymyślił. Przecież nie strzelał, na miejscu przestępstwa był po zabójstwie. A  ktoś strzelał, było tam jeszcze kilka innych osób. Jest kogo szukać" - mówił Mierzewski przypominając, że zarzuty w sprawie zabójstwa Papały usłyszeli już gangsterzy Ryszard Bogucki i Andrzej Zieliński - "Słowik". Usłyszeliby też je  najpewniej Jeremiasz Barański "Baranina" (powiesił się w celi wiedeńskiego aresztu) i Nikodem Skotarczak "Nikoś", zastrzelony na Wybrzeżu.

ND, PAP