Elity finansowe powinny przypomnieć sobie, "czym jest umiarkowanie i co oznacza chodzić po ziemi" - upomina odpowiedzialnych za działanie banków prezydent Koehler, który uważa, że źródłem obecnego kryzysu "są w znacznej mierze niefrasobliwość, zarozumialstwo i cynizm".
Zwłaszcza anglosaski świat finansowy wyobrażał sobie - zdaniem Koehlera - że "można wyciągać złoto z kapelusza i do tego robić to bez końca", kierując się obsesją "maksymalizacji zysków".
Koehler broni w wywiadzie idei zwołania konferencji w celu ustanowienia nowych ram międzynarodowego porządku w gospodarce globalnej i proponuje, aby "rządy poszukały paru mędrców, mężczyzn i kobiet, którzy zaczęliby sobie łamać głowę nad tym, jak ustanowić reguły działania w zglobalizowanym świecie".
Wyraża także nadzieję, że kryzys przyczyni się do stworzenia "nowej kultury współdziałania w warunkach współzawodnictwa"; w tym celu nieodzowna jest "skuteczna regulacja rynków finansowych" i "odkrycie na nowo etyki obowiązującej w działaniu" oraz stworzenie "prewencyjnego systemu alarmowego", który byłby w stanie ostrzegać nie tylko specjalistów.
Koehler zapewnia w wywiadzie, że obecny kryzys nie jest porównywalny z tym, który świat przeżywał w latach 20. ubiegłego stulecia. "Uważam, że jest możliwy do kontrolowania" - podkreślił prezydent Niemiec.pap, keb