Skład 12-osobowej unijnej Grupy Refleksyjnej ustalił ostatni szczyt Unii Europejskiej w Brukseli.
Zdaniem wicemarszałka Sejmu Jerzego Szmajdzińskiego (SLD) były prezydent będzie dobrze reprezentował Polskę. "(Wałęsa) coraz bardziej się rozwija, im dalej od prezydentury, którą realizował w kontrowersyjny sposób, i dlatego sądzę, że w tym gronie reprezentujący nas Lech Wałęsa, noblista, to dobre rozwiązanie" - powiedział w sobotę Szmajdziński w Trójce.
Z kolei wicemarszałek Sejmu Jarosław Kalinowski (PSL) popierając obecność Wałęsy w Grupie Refleksyjnej, podkreślił, że były prezydent musi być wspomagany przez instytucje państwowe. "Proponując tę kandydaturę, odpowiednie osoby i instytucje, które odpowiadają za naszą politykę i myślenie o przyszłości Europy, udzielą najszerszego wsparcia panu prezydentowi" - uważa Kalinowski.
Według posła Pawła Grasia (PO), Wałęsa "to jest najlepsza z możliwych polskich kandydatur". Poseł Platformy wierzy, że "przez udział prezydenta Wałęsy w tym gremium przypomnimy Europie i światu, o tym, od czego tak naprawdę zaczął się upadek komunizmu, przypomnimy wielką ideę 'Solidarności'".
Jakiegokolwiek komentarza w sprawie Wałęsy odmówił wicemarszałek Sejmu Krzysztof Putra (PiS). Z kolei szef Kancelarii Prezydenta Piotr Kownacki, podkreślając, że nie wyrywał się do wypowiedzi o byłym prezydencie, wyraził tylko nadzieję, "że żadna konfuzja nas nie spotka z tego powodu".
Grupę Refleksyjną powołali przywódcy UE na szczycie w grudniu zeszłego roku, by pomóc Unii zmierzyć się z nadchodzącymi zmianami w perspektywie 2020-2030 roku. W intencji pomysłodawcy, Nicolasa Sarkozy'ego, grupa ma "nakreślić wizerunek i kontury Europy jutra".
ab, pap