- Bronisław Komorowski chroni interesy skompromitowanych służb specjalnych – powiedział dziś w Polskim Radiu były likwidator WSI Antoni Macierewicz. Stwierdzenie mało odkrywcze dla ludzi, którzy zajmują się problematyką tajnych służb, jednak fundamentalnie ważne dla zrozumienia mechanizmów rządzących dzisiejszą Polską.
Nie ulega wątpliwości, że Platforma Obywatelska zrujnowała największy sukces PiS-u, jakim było rozbicie Wojskowych Służb Informacyjnych i powołanie nowych, sprawnych wojskowych tajnych służb. Kierownictwo PO pozwoliło na to, aby zaginęła część istotnych akt komisji, aby do służby powróciło wielu oficerów negatywnie zweryfikowanych po roku 2005 r., aby publicznie przepraszano agentów WSI za umieszczenie ich nazwisk w raporcie. Zamiast likwidować odradzające się patologie, wpływowi politycy PO usiłują upokorzyć Antoniego Macierewicza – człowieka, który doprowadził do likwidacji WSI.
Nie ma wątpliwości, że imperium służb – na początku 2007 roku zgniecione przez ludzi Macierewicza – dziś się odradza. Część negatywnie zweryfikowanych oficerów wróciła do służby, część przeszła do biznesu. Najbardziej wpływowa grupa skompromitowanych oficerów zachowała liczne kontakty w świecie polityki i dziś próbuje je wykorzystać. Przykładem tego może być słynna „afera aneksowa" i do końca niewyjaśniony udział w niej marszałka Komorowskiego. Dowodzi tego również fakt, że prokuratura wykazuje wyjątkową opieszałość w ściganiu przestępstw popełnianych przez żołnierzy dawnych WSI. Tajne imperium odradza się dzięki wiedzy, kontaktom i dokumentom, które nadal posiadają jego byli pracownicy. Jeśli zaś weźmiemy pod uwagę, że WSI były przedłużeniem tajnych służb rosyjskich, to otrzymujemy odpowiedź na pytanie, kto dziś manipuluje polską sceną polityczną.
Nie ma wątpliwości, że imperium służb – na początku 2007 roku zgniecione przez ludzi Macierewicza – dziś się odradza. Część negatywnie zweryfikowanych oficerów wróciła do służby, część przeszła do biznesu. Najbardziej wpływowa grupa skompromitowanych oficerów zachowała liczne kontakty w świecie polityki i dziś próbuje je wykorzystać. Przykładem tego może być słynna „afera aneksowa" i do końca niewyjaśniony udział w niej marszałka Komorowskiego. Dowodzi tego również fakt, że prokuratura wykazuje wyjątkową opieszałość w ściganiu przestępstw popełnianych przez żołnierzy dawnych WSI. Tajne imperium odradza się dzięki wiedzy, kontaktom i dokumentom, które nadal posiadają jego byli pracownicy. Jeśli zaś weźmiemy pod uwagę, że WSI były przedłużeniem tajnych służb rosyjskich, to otrzymujemy odpowiedź na pytanie, kto dziś manipuluje polską sceną polityczną.