PiS wystosuje protest do Borusewicza

PiS wystosuje protest do Borusewicza

Dodano:   /  Zmieniono: 
J.Marczewski/Wprost 
Klub senacki PiS wystosuje do marszałka Senatu Bogdana Borusewicza protest wobec jego decyzji w sprawie byłego ministra zdrowia, posła PiS Zbigniewa Religi.

PiS oczekuje, że Borusewicz zgodzi się, by to Religa reprezentował prezydenta w trakcie senackich prac nad projektem postanowienia o referendum w sprawie reformy służby zdrowia.

"PO posługuje się panem marszałkiem (Senatu-PAP) w celach politycznych i politycznie nie chce dopuścić do wystąpienia profesora Religi" - mówił na wtorkowej konferencji prasowej w Sejmie senator PiS Stanisław Karczewski. Jak ocenił, minister zdrowia Ewa Kopacz "boi się pana profesora Zbigniewa Religi".

Senator Stanisław Zając zapowiedział, że oprócz protestu PiS zwróci się także do marszałka z prośbą o "zrewidowanie" decyzji w sprawie Religi. Według Zająca, argumentacja prawna przedstawiona przez Borusewicza jest niesłuszna.

Borusewicz poinformował we wtorek, że nie uwzględnił pełnomocnictwa prezydenta Lecha Kaczyńskiego dla Religi; w ocenie marszałka, pełnomocnictwo jest sprzeczne z konstytucją.

"Pan marszałek Senatu wkracza w prerogatywy prezydenta, to pan prezydent decyduje o tym, kto jest jego przedstawicielem w danej sprawie, w tym również w Senacie" - powiedział Zając. Jego zdaniem, decyzja Borusewicza uniemożliwi "przedstawienie społeczeństwu rzeczywistych przesłanek, które stoją za projektami ustaw zdrowotnych przez najwybitniejszego specjalistę i niekwestionowany autorytet".

Zając nie zgadza się z argumentacją marszałka Senatu, że to konstytucja nie pozwala na to, by poseł reprezentował prezydenta w Izbie Wyższej. "Prof. Zbigniew Religa w Senacie będzie występował jako ekspert, specjalista, a nie jako poseł" - powiedział senator.

Jak zaznaczył, wystąpienie Religi w Senacie byłoby "jednorazowym, incydentalnym działaniem w imieniu i na rzecz głowy państwa, wykonywanym nieodpłatnie i całkowicie pozbawionym walorów jakiejkolwiek podległości służbowej, ciągłości w czasie".

Zając argumentował, że posłowie często występują w imieniu prezydenta przedstawiając na przykład jego wystąpienia, listy, czy wręczając odznaczenia.

Dziennikarze pytali podczas konferencji, czy jeśli marszałek podtrzyma swoją decyzję i Religa nie będzie mógł reprezentować we wtorek prezydenta, to senatorowie PiS opuszczą salę. Zając odpowiedział, że liczy na to, iż nastąpi "refleksja daleko idąca" marszałka Senatu i Religa przemówi w Izbie Wyższej.

ND, ab, PAP